Kategorie:
Dokładnie dwa lata temu Unia Europejska zaczęła domagać się od wszystkich państw członkowskich bezwzględnego posłuszeństwa w kwestii przyjmowania tzw. uchodźców wojennych. Bruksela opracowała tzw. kwoty uchodźców dla każdego kraju. Polska miała zabrać do siebie 7 tysięcy ludzi z Afryki i Bliskiego Wschodu, choć już na samym początku pojawiały się doniesienia, że rząd Platformy Obywatelskiej mógł pójść na rękę i przyjąć ich znacznie więcej.
26 września 2015 roku, Unia Europejska rozpoczęła program relokacji przyjezdnych muzułmanów. Konkretniej chodziło o przemieszczenie 120 tysięcy ludzi z obozów na terytorium Grecji i Włoch do pozostałych państw UE. W tym samym czasie kolejne setki tysięcy nielegalnych imigrantów zaczęło szturmować Europę i udało im się utorować drogę do Niemiec - bogatego kraju, który postanowił rozdawać przyjezdnym pieniądze podatników. Muzułmanie nazywali je "pieniędzmi Allaha".
Media zdołały udokumentować agresję i bezczelność nachodźców, którzy organizowali się w grupy i atakowali granice państw stojących na ich drodze do raju. Z biegiem czasu okazało się, że większość tzw. uchodźców wcale nie uciekała przed wojną - byli to imigranci ekonomiczni, którzy w dodatku przyprowadzili wojnę na nasz kontynent. Wśród nich było wielu islamistów, którzy do dziś przeprowadzają zamachy terrorystyczne i szerzą chaos w Europie Zachodniej.
Jednak Unia Europejska uparła się, że musimy być otwarci na nielegalnych imigrantów. Masy ludzi o wybuchowej kulturze i religii zaczęły szturmować Europę na trzech frontach. Pierwszy z nich otwarto w Grecji - Turcja zaczęła nasyłać na nas setki tysięcy islamskich żołnierzy. Drugą ofiarą tego najazdu stały się Włochy, które Unia Europejska zmusiła do przyjmowania imigrantów przedzierających się przez Morze Śródziemne z Afryki Północnej. Trzecim państwem frontowym stała się Hiszpania.
Zatem do Europy nielegalnie przedarło się kilka milionów nachodźców, natomiast Unia Europejska zmuszała poszczególne kraje do podziału obcokrajowców przebywających w greckich i włoskich obozach. Tyle mówiło się o "europejskiej solidarności", którą należy okazać w obliczu wielkiego kryzysu. Proponowano nawet system kar i nagród, aby zachęcić do przyjęcia muzułmańskich imigrantów i islamistów. Ostatecznie okazało się, że praktycznie żadne państwo członkowskie nie wywiązało się ze swoich zobowiązań. Tylko niektóre kraje UE faktycznie były blisko realizacji tego programu - reszta zabrała do siebie niewielki procent imigrantów. Czechy i Słowacja przyjęły tylko kilkanaście osób, zaś Polska i Węgry całkowicie odrzuciły dyktat Brukseli.
26 września program relokacji rzekomych uchodźców wojennych oficjalnie dobiegł końca i zakończył się porażką. Spośród 120 tysięcy imigrantów dokonano relokacji jedynie około 29 tysięcy. Unia Europejska najprawdopodobniej zrezygnuje ze stosowania przymusu i nie będzie już zmuszała państw członkowskich do relokacji, jednak mimo tego Komisja Europejska wciąż może złożyć pozew to Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Czechom, Polsce i Węgrom. Unia raczej nie planuje wyrzucić nas ze struktur tej komunistycznej organizacji, ale groziła nałożeniem sankcji, karą finansową lub pozbawieniem Polski i reszty krajów naszego regionu głosu w Radzie Unii Europejskiej. Najważniejsze, że Polska wciąż pozostaje bezpieczna w obliczu szalejącego islamskiego terroryzmu.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Skomentuj