Liczba owadów na Ziemi radykalnie spadła

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Najnowsze badania prowadzone przez niemieckich naukowców wykazały, że w ostatnich latach liczba owadów na Ziemi uległa znacznemu zmniejszeniu. Ścisłe obserwacje wskazują na to, że w około ćwierć wieku liczba owadów zmniejszyła się aż o 80 %.

 

Zdaniem biologów, za masowe ginięcie owadów odpowiedzialny jest człowiek i jego destrukcyjne działanie na planecie. Przyczynić miały się do tego między innymi samochody, na których szybach giną niezliczone ilości owadów, ale także stosowanie środków owadobójczych przez gospodarstwa rolne. 

Naukowcy zauważają, że różnorodność biologiczna na Ziemi stale maleje. Co roku znika z niej około 25 tysięcy gatunków zwierząt i roślin. Według jednego z twórców badania, profesora ekologii Paula Ehrilicha, od 1500 roku świat opuściło bezpowrotnie 320 gatunków. 

Wcześniej raz na 100 lat ginęły najwyżej dwa gatunki ssaków, ale obecnie tempo ich wyginięcia wzrosło prawie stukrotnie i zbliża się do tego, z jakim gatunki ginęły 65 milionów lat temu, gdy na skutek zderzenia z asteroidą i będącymi tego konsekwencją zmanami klimatu, na Ziemi wyginęły dinozaury. 

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (2 votes)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Portret użytkownika ktośinny

Zgadza się gatunki owadów

Zgadza się gatunki owadów giną. Ale natura nie lubi próżni. Jeżeli popatrzymy na populację owadów pospolitych: much, komarów, os - to ich liczebność zwiększyła się znacznie. Można się domyślać, że kosztem wymierania innych gatunków.

Spójrzcie na takiego kleszcza (wiem, że to pajęczak a nie owad, ale) - w ciągu ostatnich dziesięciu lat jego populacja zwiększyła się do tego stopnia, że nie da się wyjść z lasu bez co najmniej jednego przedstawiciela tego gatunku na skórze, a często kończy się tak zwykły spacer po miejskim parku lub trawniku. Są dosłownie wszędzie. Pospolite kleszcze.

Portret użytkownika mara

Kiedyś wypalano łąki, wiosną

Kiedyś wypalano łąki, wiosną w ogrodach  też grabiono suche badyle i rozpalano ogniska. Tak, to barbarzyństwo i groźba pożarów ale robactwa było mniej. Dzisiaj bez oprysków i nawozów nie da się już uprawiać warzyw i owoców. Tylko czy można je jeść?

Portret użytkownika Odważniak

Czas przestać kosić trawniki.

Czas przestać kosić trawniki. Dawniej sąsiedzi mojej Babci, w podmiejskim osiedlu domków, na swoich działkach mieli kury, trochę ziemniaków, kapusty, warzyw i owoców, ule. Przyszła moda, nieopłaca się robić, i teraz każdy ma trawnik jak boisko, zero kwiatów, zero jadalnych, po natkę pietruszki idą do sklepu, zamiast kompotu -gazowany syf z plastiku, zamiast ciszy katowanie uszu non stop tymi piekielnymi maszynami, jak nie z jednej strony, to z drugiej i tak nieustannie, bo na wsi wyścig kto ma lepszy (krótszy) trawnik. Na głupotę nie ma lekarstwa. Na wsi już nie pachnie ziołami, wszyscy wyrywają te dzielne kwiatki. Chwasty nie istnieją. Są tylko niechciane kwiaty. Te w dodatku leczą. Mam nadzieję, że dożyję czasów, kiedy zdelegalizują kosiarki, albo ludzie będą już tak leniwi, że przestaną tracić czas i energię na durne pielęgnowanie monokultur trawników i znów wiatr będzie kołysał połaciami łąk, które niebiańsko pachną o zachodzie Słońca. Już niedługo ramole koło sześćdziesiątki, które internetów nie umią i wolny czas zabijają walcząc z chwastem, wymrą, bo nie przetłumaczysz debilom, i wreszcie dzikie kwiaty opanują okolicę, a za nimi owady, ptaki i dzikie króliki. Młodzież nauczona tylko biegle obsługiwać gry będzie miała w poważaniu betonowanie i nudne kosiarkowanie, oby.

Portret użytkownika Lalom

Ja przeprowadził sie 7  lat

Ja przeprowadził sie 7  lat temu na wioske pod warszawą.

I jak pamiętam to na początku koło lampy przy domu pełno latało wieczorem a teraz to ledwo ledwo.

Faktem jest jednak że mam całkiem niezłe stado wróbli pod dachem które w tym roku przeprowadzę do budki segmentu (15 budek w jednym segmencie) taki blok dla wróbli. Tylko musze jeszcze poczekac bo to lęgnie sie 4 razy do roku taka gadzina.

Portret użytkownika anonim

"na których szybach giną

"na których szybach giną niezliczone ilości owadów, ale także stosowanie środków owadobójczych przez gospodarstwa rolne" - śmiać mi się chce jak to czytam. Cel jest prosty, ograniczyć człowieka i uzależnić jeszcze bardziej, tak aby nie mógł sam chodować roślin, a kupować i to w dodatku genetycznie modyfikowane. Jestem młody, i przeraża mnie to dokąd zmierza ten świat, ludzie dla korzyści i pieniędzy zrobią wszystko. 

Portret użytkownika g@RrI%

Chyba jest tu błąd...

Chyba jest tu błąd...

" Co roku znika z niej około 25 tysięcy gatunków zwierząt i roślin. Według jednego z twórców badania, profesora ekologii Paula Ehrilicha, od 1500 roku świat opuściło bezpowrotnie 320 gatunków."

Portret użytkownika inzynier magister

Błonkoskrzydłe, błonkówki 

Błonkoskrzydłe, błonkówki (Hymenoptera) – rząd owadów obejmujący ponad 125 tys. opisanych gatunków występujących na całym świecie, z wyjątkiem rejonów polarnych. Najwięcej gatunków spotyka się w krajach tropikalnych. Do błonkówek należą m.in. pszczoły, osy, mrówki, pilarzowate, gąsieniczniki, bleskotki i trzpiennikowate.Błonkoskrzydłe uważane są za rząd owadów o największym znaczeniu dla gospodarki człowieka: wiele z nich odgrywa dużą rolę w zapylaniu roślin !!! Monsanto i inne koncerny NWO sypią chemikalia z samolotów chemtrails by wytłuc owady, potem będą sprzedawać GMO !!! to jest ich plan !!

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Strony

Skomentuj