Kategorie:
Źródła rządowe potwierdziły właśnie w jak wielkim niebezpieczeństwie znajduje się Wielka Brytania. Okazuje się, że na terenie wyspiarskiego państwa funkcjonuje co najmniej 23 tysiące dżihadystów. Liczba ta jest ponad 7 razy większa od poprzednich szacunków.
Dotychczas Brytyjczycy mogli żyć w przekonaniu, że ich kraj jest raczej bezpieczny a islamski terroryzm nie jest dla nich tak wielkim zagrożeniem jak mogło się wydawać. Zresztą władze i media wypowiadają się na ten temat w bardzo łagodnym tonie. Dużo mówi się o jedności, solidarności i zapewnianiu bezpieczeństwa mieszkańcom. Niektórzy politycy twierdzą wręcz, że ostatnie zamachy nie mają nic wspólnego z islamem.
Dotychczasowe szacunki, mówiące o około 3 tysięcy potencjalnych islamskich terrorystów na terenie Wielkiej Brytanii okazały się bardzo nieprecyzyjne. Rząd powiadomił, że ich liczba jest ponad 7 razy większa - w kraju przebywa przynajmniej 23 tysiące dżihadystów!
Pod koniec kwietnia Neil Basu z Narodowego Koordynatora ds. Bezpieczeństwa i Antyterroryzmu powiedział, że od momentu zamachu w Londynie, do którego doszło 22 marca, policja praktycznie każdego dnia zatrzymywała kolejne osoby podejrzane o przygotowania do następnego ataku. Gdyby nie działania służb to każdy islamski atak na niewiernych pociągnąłby za sobą kolejne, co szybko doprowadziłoby do otwartej wojny.
"Liczba 23 tysięcy potencjalnych morderców pośród nas jest przerażająca. Powinniśmy podwoić wielkość MI5, tak jak to zrobiliśmy za czasów Drugiej Wojny Światowej, oraz powiększyć liczbę policji kierowanej przez wywiad o tysiące. Nie możemy żyć dalej tak jakby nic się nie stało" - powiedział Anthony Glees, dyrektor Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem i Informacji.
Przyjmowanie szerzy imigrantów z państw muzułmańskich dramatycznie osłabiło bezpieczeństwo Brytyjczyków. Poważnym problemem jest to, że rząd nie podejmuje żadnych zdecydowanych działań i wciąż próbuje chronić islamskich przybyszów przed oskarżeniami, natomiast tamtejsze społeczeństwo nawet nie jest oburzone tym, że władza nie potrafi zadbać o ich bezpieczeństwo i giną kolejni ludzie. Zamiast tego rysuje się kredą po ulicach a ostatnio pojawiła się nowa "moda" na tatuaże. Wielu mieszkańców Manchesteru wytatuowało sobie osę na znak solidarności, pojednania i pamięci o zmarłych w wyniku ostatniego ataku terrorystycznego. Uzbierane przez tatuażystów pieniądze trafiły do rodzin ofiar zamachu.
#ManchesterTattooAppeal doing my bit. Very happy to get this as my first tattoo with all funds raised going to a g… https://t.co/cSXB0FMl7e pic.twitter.com/3CkrV2a37y
— I love Manchester (@ProdigyRep) 28 maja 2017
Akcje tego typu w oczywisty sposób nie pomogą społeczeństwu, które jest zagrożone przez islamski terroryzm. Zresztą zachowanie mieszkańców Wielkiej Brytanii wskazuje, że nie są oni raczej świadomi zagrożenia i powagi sytuacji.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Strony
Skomentuj