Po raz pierwszy od 28 lat, królowa Elżbieta II nie brała udziału w dwóch ważnych uroczystościach w Sandringham - w nabożeństwie bożonarodzeniowym i noworocznym. Pałac Buckingham utrzymuje, że królowa jest poważnie przeziębiona, choć nie wszyscy wierzą w oficjalną wersję.

Elżbieta Aleksandra Maria Windsor ma już 90 lat. Po raz ostatni była fotografowana 9 grudnia. Od tego czasu, nie pojawia się publicznie i pozostaje w swoim pałacu. Jej najbliższe otoczenie twierdzi, że królowa jest po prostu przeziębiona. W niedzielę, Pałac Buckingham powiadomił krótko, że królowa czuje się lepiej, ale pozostanie jeszcze w swojej rezydencji a jej stan zdrowia nie powinien być przedmiotem zmartwień.

W związku z jej długą nieobecnością pojawiły się podejrzenia, że Elżbieta II może być w bardzo złym stanie a jej życie powoli dobiega końca. 29 grudnia, na serwisie społecznościowym Twitter, ktoś podszywając się pod BBC News ogłosił jej śmierć, co było przedmiotem gorącej dyskusji zanim okazało się, że konto było fałszywe.

Looks like a fake BBC account reporting that the queen is dead pic.twitter.com/kVKYucUv88

— Anthony Cheung (@AWMCheung) 29 grudnia 2016

Niektóre media, bez podania konkretnych źródeł twierdzą, że królowa podczas orędzia noworocznego miała ujawnić kto należy do "sił ciemności" i za swoje nieposłuszeństwo otrzymała areszt domowy. Takie informacje należy oczywiście brać z przymrużeniem oka.

Dłuższa nieobecność kogoś tak popularnego jak królowa Wielkiej Brytanii zawsze będzie prowadzić do licznych, nawet najbardziej szalonych spekulacji. Tymczasem media głównego nurtu utrzymują, że Elżbieta II może pojawić się w kościele już w najbliższą niedzielę. To ostatecznie zakończy wszelkie spekulacje na temat jej śmierci, lecz dla niektórych, wersja o areszcie domowym wciąż pozostanie akutalna.