Wypadek limuzyny z prezydentem Dudą na A4 - przypadek czy ostrzeżenie?

Kategorie: 

Źródło: kadr z YouTube

Wczorajszy incydent na autostradzie A4 z udziałem limuzyny wiozącej Prezydenta Andrzeja Dudy, daje do myślenia. Wygląda na to, że podczas jazdy z dużą prędkością, na wysokości Lewina Brzeskiego nagle eksplodowała jedna z tylnych opon BMW przewożącego Prezydenta Polski. Na szczęście kierowca zdołał auto i ostatecznie nikomu nic się nie stało. Pozostał jednak niesmak, że w ogóle mogło dojść do czegoś takiego.

 

Kuloodporna limuzyna miała podobno specjalnie wzmocnione opony odporne na przestrzelenia. Przedstawiciele BOR twierdzili, że samochód ten może jechać szybko nawet jeśli zostaną przestrzelone. Wygląda na to, że nie była to prawda, albo ktoś faktycznie majstrował przy tylnej lewej oponie "pomagając" jej w uszkodzeniu. Jak wynika ze słów samego Prezydenta Dudy, który rozmawiał z dziennikarzami Faktów TVN, wynika, że BMW nie złapało po prostu przysłowiowej "gumy", tylko opona dosłownie eksplodowała.

"Wpadliśmy w taki poślizg, ale bardzo przytomnie i fachowo zachował się kierowca z BOR. Oficer, który zdołał opanować to auto i nie uderzyliśmy ani w bariery, ani w samochody jadące na pasie obok. Auto wpadło w poślizg i zsunęliśmy się do rowu, ale nikomu nic się nie stało - do żadnego poważnego wypadku nie doszło. Spokojnie. To było to auto, którym ja jechałem. Muszą być przeprowadzone rutynowe czynności. Teoretycznie taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Absolutnie nikomu nic się nie stało" - powiedział Prezydent Duda.

Biorąc pod uwagę, że auto jechało z dużą prędkością lewym pasem utrata opony w tylnonapędowym aucie mogła się zakończyć tragicznie. Dostępne w serwisie YouTube nagranie tego incydentu Na szczęście kierowca opanował poślizg i jedyną konsekwencją zdarzenia było to, że auto znalazło się w rowie.

To kolejny po smoleńskiej tragedii przypadek, gdy życie urzędującego prezydenta naszego kraju było realnie zagrożone. Każdy kto jeździ autem wie, że eksplodujące opony to coś typowego dla przeciążonych ciężarówek na kołach typu bliźniak, a nie osobowych pancernych limuzyn. Nawet w zwykłych osobówkach taka awaria ogumienia jest czymś niezwykle rzadkim, a w samochodach specjalnych to coś zupełnie niezwykłego.

Czy zatem można podejrzewać, że ktoś przyczynił się do wystąpienia tego zdarzenia drogowego? Nie można wykluczyć, że była to próba zamachu, albo ostrzeżenie dla aktualnych rządzących przeprowadzających zmiany w kraju. Przesądzanie w tej chwili co stało się na autostradzie A4 wydaje się przedwczesne, wyjaśnieniem tej sprawy już teraz zajmują się służby, a szczątki feralnej opony będą badane przez powołanych biegłych.

Przy okazji wypadku Prezydenta Andrzeja Dudy na A4 mogliśmy też zobaczyć jak wygląda obecnie stan umysłu zwolenników tak zwanego Komitetu Obrony Demokracji. Zarówno przychylni tej inicjatywie obrońców III RP, dziennikarze jak i zwykli ludzie dali przykład niebywałego chamstwa w komentowaniu tego incydentu. Można nie lubić rządzących za liczne kontrowersyjne posunięcia, ale jawne życzenie śmierci Głowie Państwa Polskiego to gruba przesada, nie mieszcząca się w kanonach cywilizowanego sporu politycznego.

 

 

 

 

 

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika sceptyyk

Andi, Przyjzyj się strukturze

Andi, Przyjzyj się strukturze tego koła/opony. Kto ma dostęp do obsugi może w wolnej przestrzeni wenętrznej opony umieści ładunek... Mi to wygląda na zdalne odpalenie ładunku, przez  kogoś z konwoju... Zauwaz na filmie, że w chwili zdażenia z naprzeciwka nadjężdzął samochód ciężarowy...          CcvO3sKWAAACNfZ.jpg                                                                                                

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Wystrzał prawej tylnej opony

Wystrzał prawej tylnej opony powoduje, że samochód ustawia się lewym tyłem do zderzenia z samochodem z przeciwka podczas jazdy lewym pasem...
Prezydent zgodnie z protokołem siedzi z tyłu za kierowcą...
 Czyżby się spóźnił, lub źle wymierzył?? Albo to tylko cel ostrzegawczy?
 Zamach z zewnątrz umieściłby ładunek w przedniej lewej oponie, wtedy kierowca nie miałby żadnych szans na manewr ratujący... Co sądzisz o tym?

Portret użytkownika S.N.69

Żeby doszło do czołowego

Żeby doszło do czołowego zderzenia z samochodem jadącym po przeciwnym pasie autostrady, najpierw BMW w którym jechał prezydent musiałoby rozerwać barierę ochronną, coś takiego jest możliwe ale z udziałem załadowanej ciężarówki i przy bardzo dużym kącie względem bariery co zdarza się bardzo rzadko. Skąd informacja że prezydent zgodnie z protokołem siedzi za kierowcą, wsiada lub wysiada po otwarciu drzwi przez oficera bor który jedzie obok kierowcy, musiałby zmieniać miejsce w trakcie jazdy.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

To zupełnie pawdopodobne. Nie

To zupełnie pawdopodobne. Nie analizuję nawet tego zdarzenia, gdyż doświadczenie mówi mi o zamachu. Tak jak w Smoleńsku.
 W tego typu zdarzeniach wypadki się nie zdarzają i nie mogą zdarzyć, bez względu na to jakie tłumaczenia i warianty są przedstawiane przez bezmyślnych "myślących"
 Rachunek prawdopodobieństwa wskazuje na wartość praktycznie zerową. To dużo trudniejszy przypadek, niż wygrana w ustawionego Lotto...Pozdróweczko sceptyku....
 Czy Titanic to był wypadek? Oczywiście, że nie... Statek miał istotne wady konstrukcyjne i skazany był na takie zdarzenie wcześniej, czy później.
Ta góra lodowa lodowa nie powinna spowodować katastrofy w tej skali, zwłaszcza, że właściwie okręt dosłownie się "otarł o nią. Ubezpieczenie tego okrętu było na odszkodowanie kilkakrotnie przekraczające jego wartość, łącznie z wartością bogatych pasażerów tego okrętu.
 I nie myśl, że jestem podatny na tzw. "teorie spiskowe".
Czysta matematyczna logika zysków i strat tego jebanego świata żydów.
 Co do Dudy, to pomimo "ostrożności procesowej" w jego ocenie, to przeważa u mnie pogląd, że skoro zbrodniarze to zrobili, czy pragną zrobić, to Duda mógłby być moim "przyjacielem"..
 ( pomijam sytuacji wojny gangów, gdzi wszyscy są źli...:))

Portret użytkownika Pulsar

@Angelus Maximus Rex Tu masz

@Angelus Maximus Rex
Tu masz linka od @señor_muerto - kuknij to może zmienisz zdanie.
http://kontrowersje.net/to_by_zamach_i_nic_innego

Według mnie to był przypadek i zwykłe zdarzenie. Nie ma 1000% gwarancji, że nic się nie stanie, bo producent zapowiada że to niemożliwe. W przyrodzie rządzą prawa fizyki i wszystko jest możliwe, gdyż jest za dużo ciągłych zmiennych, co powoduje że w końcu coś musi się wydarzyć. Wystarczy mikro wada przy produkcji niedostrzeżona przy produkcji, a potem wszystko leci własnym torem dokładając kolejne zdarzenia, a efekt znamy.
Po oglądaj serial o wypadkach lotniczych, a zrozumiesz o czym piszę.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Nie jestem naiwny jak Ty... W

Nie jestem naiwny jak Ty... W polityce nie ma przypadków i samochody przezydentów oraz innych wpływowych osobistości nie ulegaja przypadkom i wypadkom z przypadku... Jesteś dużym chłopczykiem i powinieneś to już zrozumieć...
Nawet nasz " słynny jasnowidz Jackowski" śpiewa pod wpływem służb jak mu one zagrają...( dotyczy Smoleńska) Wcześniej sugerował zamach a ostatnio "uzyskał wizję" że to był wypadek...

Portret użytkownika S.N.69

Będzie z jakieś 10 lat temu,

Będzie z jakieś 10 lat temu, kumpel ściągał z ronda w poznaniu nowe audi A6
z pękniętym przednim wachaczem koło odgieło błotnik tak że ciężko było otworzyć drzwi, gdyby to się stało przy 140 km/h kierowca pewnie by nie przeżył Okazało się że w odlewie z aluminium był pęcherzyk powietrza. A gdyby samochodem z taką wadą jechał prezydent to co byś w tedy powiedział chłopczyku, że to nie przypadek.

Portret użytkownika S.N.69

Od czasu kiedy samochodu w

Od czasu kiedy samochodu w wyniku cięć budżetowych przestały przechodzić drakońskie testy fabryczne do 100 tyś. km. takie rzeczy będą się zdarzać. Teraz to my testujemy nowości fabryky przeprowadzają większość testów wykorzystując symulacje komputerową.
Problem w tym że bardzo wiele elementów odchudzono i rozłożono na kilka mniejszych co powoduje utrudnienie kontroli jakości. Awarie zdarzają się nawet w najdroższych limuzynach.

Portret użytkownika bogdan4957

Witam serdecznie.To prawda że

Witam serdecznie.To prawda że w polityce nie ma przypadków i to nie był na pewno przypadek.Biorąc pod uwagę co mają do stracenia przede wszystkim Niemcy i wszyscy POpaprani folksdojcze,cała agentura estaliczment,wszystkie pasożydy które maczały ryje w państwowym korycie oraz wszelkie odmiany,banksterów,ganksterów i innych skur*****ów przeróżnej maści co skarżyli się Makreli, no i najważniejsze,udziałowcy w zamachu Smoleńskim poczuli zapach mórów więziennych.A co do pana Jackowskiego, to rzeczywiście że ćoraz mniej jasno widzi w sprawie Smoleńska w porównaniu do do służb, które jasno widziały jego przyszłość.
Pozdrawiam

asenizator

Portret użytkownika Pulsar

Ten scren z FB z komentarzami

Ten scren z FB z komentarzami o wypadku Prezydenta pokazuje tylko jak zmienia sie oblicze społeczeństwa. Jeszcze rok temu podczes wyborów, znienawidzony był Bronisław Komorowski, a Andrzejowi Dudzie wszyscy przyklaskiwali. Podobnie było w wyborach prezydenckich w 1990 roku, jak wygrał Wałęsa. Wtedy znienawidzony był Jaruzelski, oraz wice kandydat Stanisław Tymiński, którego służby mieszały z błotem by przegrał wybory.
Dziś ci sami ludzie by chętnie Wałęsę na stosie spalili za zdradę i matactwa, oraz nieuprawnione wzbogacenie się.
Przysłowie powiada.... łaska Pańska (w tym przypadku "społeczeństwa") na pstrym koniu jeździ. i - "raz na górze, raz na dole"

Strony

Skomentuj