NASA odkryła nową grupę asteroid - potencjalnie zagrażających Ziemi

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Astronomowie odkryli rodzinę potencjalnie niebezpiecznych asteroid bliskich Ziemi, które zostały "wypędzone" ze swej początkowej orbity przez zderzenie swego gigantycznego przodka, asteroidy (31) Euphrosyne z jakimś innym nieznanym obiektem. Doszło do tego mniej więcej 700 milionów lat temu.

 

Grupę potencjalnie niebezpiecznych obiektów zbliżających się okresowo do Ziemi odkryto dzięki kosmicznemu teleskopowi WISE. Pracujący w podczerwieni kosmiczny teleskop jeszcze w 2013 roku został wyprowadzony z trybu uśpienia po latach eksploatacji. Celem jego pracy w trzyletniej misji stało się tym razem wypatrywanie potencjalnie niebezpiecznych asteroid. W pustce kosmosu WISE odkrył kilka asteroid o niezwykle nachylonych orbitach występujących w sąsiedztwie Ziemi. Przy obliczaniu orbit astronomowie doszli do wniosku, że należą one do tzw rodziny Euphrosyne.

Teleskop kosmiczny WISE - Źródło: NASA

Większość planetoid i prawie wszystkie planety krążą po orbitach znajdujących się wewnątrz lub odbiegając znacznie od płaszczyzny ekliptyki (wyimaginowanej powierzchni, na której Ziemia porusza się wokół Słońca). Tylko Pluton, komety i liczne obiekty na dalekich obrzeżach Układu Słonecznego naruszają tę zasadę. Ustalono, że te ciała niebieskie są w słabym rezonansie z orbitą Saturna, a interakcja ta ostatecznie przekłada się na ich orbitę. Według uczonych ten proces powoduje wypychanie największych obiektów z rodziny Euphrosyne. Asteroidy te spotykają się z Saturnem w najdalszym punkcie swojej orbity i oddziaływanie grawitacyjne tej gigantycznej planety często wypycha je na nowe orbity, często przechodzące w pobliżu Ziemi.

Asteroida 31 Euphrosyne  - źródło: NASA/JPL/WISE

Po analizach ich obecnych orbit stwierdzono, że odkryte ciała niebieskie nie stanowią teraz większego zagrożenia dla Ziemi, ale eksperci zwracają uwagę, że w przestrzeni nad i pod płaszczyzną ekliptyki mogą się ukrywać inne asteroidy, które są na tyle ciemne, że są praktycznie niewidoczne dla teleskopów optycznych. Ich znalezienie, skatalogowanie oraz ocena stwarzanego przez nie zagrożenia, to główne zajęcie astronomów zaangażowanych w poszukiwania zagrożeń dla Ziemi w ramach trwającego projektu NEOWISE.

 

 

Artykuł pochodzi z portalu astronomicznego:

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Medium

@admin, przydałaby sie w

@admin,
przydałaby sie w portalu, przy każdym kolejnym artykule dodatkowa, poza funkcją punktowania, funkcja polegająca na możliwości UKRYCIA wybranego przez (zarejestrowanego) czytelnika wybranego artykułu. Taki mały link obok każdego artykułu...
Albo inaczej: w skali ocen dorobić ocenę negatywną tematu z funkcją UKRYJ.
Będę zobowiazana za taką nową funkcjonalność strony Smile
 

Portret użytkownika znawca tematu

"Asteroidy te spotykają się z

"Asteroidy te spotykają się z Saturnem w najdalszym punkcie swojej orbity i oddziaływanie grawitacyjne tej gigantycznej planety często wypycha je na nowe orbity, często przechodzące w pobliżu Ziemi."|
A ona też je odpycha...
 Czy ci co pilnie czytają czytanki dla idiotów nie widzą tej oczywistej zależnosci, że niektóre planety mają naturalną ochronę grawitacyjną przed kolizjami kosmicznymi??

Portret użytkownika znawca tematu

Sądzę, że polisę od

Sądzę, że polisę od nieszczęśliwych upośledzeń umysłowych powinni ci wykupić rodzice w momecie twoich narodzin.
 A odnosnie "naturalnej ochrony" przed asteroidami to planety posiadają coś takiego:
na twój skompresowany umysł człowieku...:

Portret użytkownika Jonny Bravo

Mam wątpliwości czy  aby

Mam wątpliwości czy  aby "dzieci" faktycznie księżyca kijem nie popychają. Więc w  odległe planety nie wierzę. W ogóle w nic nie wierzę, skoro tego na własne oczy nie widziałem i nie zbadałem.

Portret użytkownika znawca tematu

Nie chcę byc monotematyczny,

Nie chcę byc monotematyczny, ale asteroidy o średnicy przekraczającej 12 m mają znikome prawdopodobieństwo wlecenia w ziemską atmosferę, odwrotnie proporcjonalne do ich średnicy.
Zgodnie z teorią Angelusa, Ziemię chroni na tyle "gęsty" wiatrak grawitacyjny, że kolizja jest nieprawdopodobna.
"Gęstość elipsoid ( "skrzydeł wiatraka")  na poziomie górnej atmosfery wynosi 1/ 1000 000 średnicy Ziemi...
 Tylko dlatego Ziemia istnieje.
 Właśnie dlatego dryfujący w kosmosie Księżyc nie "wpadł" na ZIEMIĘ, tylko został przez niego usidlony.
I dlatego się nie obraca wokół własnej osi.
Pojawił się ok. 5000 lat temu powodując swym grawitacyjnym oddziaływaniem spękanie skorupy naszej planetyi i Potop...
 

Strony

Skomentuj