Rok 2014, tak jak końcówka 2013 upłynie z pewnością na licznych dywagacjach na temat tego, co wybrać, jeśli chodzi o swoją przyszłość emerytalną. Aktualnie rządzący najpierw okradli Fundusz Rezerwy Demograficznej, a ponieważ grabież pozostała niemal niezauważona, ośmieleni zagarnęli lwią część uskładanych przez Polaków środków zgromadzonych w tak zwanym OFE. Teraz tworzy się ludziom wrażenie, że jeśli chodzi o ich przyszłość mają jakiś wybór między ZUS i OFE.

Przyszłość emerytalna większości Polaków jawi się w czarnych barwach. Politycy dobrze to wiedzą, ale skrzętnie ukrywają. Bilans rządów PO w naszym kraju będzie tragiczny i prędzej czy później nie wystarczy już siły propagandy, aby to tuszować. System kapitałowych emerytur zwany OFE został rozmontowany właśnie dlatego, że nasz kraj lawiruje na krawędzi wypłacalności.

Nie dość, że obecna ekipa zadłużyła Polskę na monstrualne pieniądze, o czym głośno mówi nawet towarzysz Balcerowicz, to jeszcze postanowiła sięgnąć po środki zgromadzone przez ludzi. Dodajmy, że środki te zostały zebrane pod przymusem w prywatnych firmach, które przy milczącej zgodzie rządu mocno nas okradały horrendalnymi prowizjami za to tylko, że wpłacamy im pieniądze.

Niektórzy ekonomiści twierdzą, że stworzono w ten sposób system neofeudalny, który można nazwać nowoczesną formą pańszczyzny. Ukrytym jego celem było umożliwienie instytucjom finansowym, które kiedyś rzekomo umorzyły polskie długi z czasów PRL, aby się mogły jakoś posilić poprzez zaplanowany przez pracodawców wyzysk nas wszystkich.

Nawet jednak, jeśli przyjmiemy, że jest to zbyt daleko idącą konstatacja to pozostałe elementy systemu OFE są przynajmniej kuriozalne. Niewątpliwie jest to bardzo dziwne, że fundusze zostały zobowiązane do kupowania długu, jaki w formie obligacji skarbowych finansowały z naszych pieniędzy. To, co robi teraz rząd ma na celu okradzenie nas z naszych środków i tylko eufemistycznie nazywa się to umorzeniem obligacji. Z drugiej jednak strony cóż to za konstrukcja, w której pożyczamy pieniądze sami od siebie przez kosztownych pośredników?

Teraz nadszedł czas, aby OFE zaczęły wypłacać pierwsze emerytury. Trudno się zatem dziwić, że instytucje finansowe nie opierają się aż tak bardzo przed likwidacją tego złodziejstwa. Swoje już dawno tam zarobiono. W międzyczasie wyjaśniono Polakom, że teraz mogą sobie wybrać, czy chcą, aby znacznie uszczuplona składka wpływała nadal do OFE czy też lepiej do ZUS. I tak mało kto rozumie, co się tu odbywa, więc tłum jest nadal wodzony za nos.

Wybór między OFE i ZUS nie ma najmniejszego sensu, ponieważ władza właśnie nam pokazała, że może z nami zrobić wszystko. Kto im zabroni kolejnej nacjonalizacji naszych pieniędzy, albo  następnego podniesienia wieku emerytalnego na przykład do 80 lat? ZUS jest bankrutem i to już długo nie potrwa. Rządzący dobrze jednak wiedzą, że gdy któregoś dnia listonosze nie przyniosą emerytur, to będą musieli uciekać z kraju, bo ludzie im tego nie darują. Innymi słowy nieuchronny upadek ZUS doprowadzi do rewolucji.

Wiadomo, że każda władza boi się tego panicznie dlatego robią oni co mogą, żeby listonosze jednak mieli co przynieść. Stworzono ludziom wrażenie, że skoro jest ZUS to po co mieć dzieci. Ten fakt i miliony młodych na emigracji to gwoździe do trumny polskiego systemu emerytalnego. Dzisiejsze pokolenie 30 latków nie ma szans na emerytury i powoli zaczyna się o tym mówić.

Jedynym sposobem na zapewnienie sobie przyszłości jest posiadanie potomstwa i budowa własnej rodzinnej firmy, co nie jest proste, bo władza z zapałem walczy z przedsiębiorczością. Wybór między OFE a ZUS nie ma żadnego znaczenia dla naszej przyszłości, bo jest ona w oczywisty sposób stracona przez te szumowiny zwane politykami.