Naukowcy na pokładzie japońskiego statku Chikyu zdołali dokonać odwiertu w dnie morskim, w miejscu gdzie swój początek miało katastrofalne trzęsienie ziemi w Japonii.

Celem badania było przedostanie się do warstw skalnych, które zostały przesunięte 11 marca 2011. Planowano uzyskanie próbek rdzeniowych i ustawienie czujników temperatury. Operacja przypomina w wykonaniu to, co naukowcy planują w kontekście superwulkanu Campi Flegrei.

Badania miały zapełnić luki w modelach sejsmicznych, w szczególności na temat siły tarcia pomiędzy warstwami w ruchu. Nie wszystko się udało a zwłaszcza umieszczone czujniki zawodzą. Japońscy naukowcy mimo to osiągnęli częściowy sukces, bo operując w warunkach dużego ciśnienia zdołali pobrać rdzenie z głębokości 648 i 844 metrów poniżej dna morskiego. Naukowcy ocalili około 50% próbek.