Sierpień 2017

Angela Merkel znowu poucza Polskę - Niemcy przystąpiły do dyplomatycznego ataku na Polskę

Niemcy, czyli kraj w którym pod pozorem poprawności politycznej, zwalcza się wolność słowa, skazując dziennikarzy, ośmielają się nie tylko komentować to co dzieje się w Polsce, ale też grożą nam poprzez unijne instytucje. Pretekstem jest mityczna praworządność, która rzekomo jest zagrożona, gdyż partia rządząca przygotowała ustawy reformujące polskie sądownictwo. Okazuje się, że Niemcy nie zgadzają się na tą reformę, co werbalizują zależni od nich politycy z Brukseli.

 

Niemcy, którzy realnie rządzą w tak zwanej Unii Europejskiej, od dwóch lat zaciekle, przy każdej okazji atakują Polskę zarzucając łamanie demokracji, objawiające się tym, że ludzie w Polsce pomylili się przy urnach wyborczych i nie wybrali ich protegowanych. W związku z tym natychmiast unijne instytucje zafrasowały się demokracją i praworządnością w naszym kraju. W rezultacie w Parlamencie Europejskim sprokurowano dwie debaty na temat stanu praworządności w Polsce.

 

Biorąc pod uwagę to co dzieje się w Europie Zachodniej chyba warto by było zainteresować się poziomem praworządności w Niemczech i we Francji. Niemcy stają się politycznie poprawnym społeczeństwem z zastraszonymi przez napływowych imigrantów rdzennymi mieszkańcami tego kraju, którzy obawiają się nawet walczyć o swoje prawa w obawie oskarżenia o rasizm. Zastraszeni ludzie żyją tam w społeczeństwach, w których gościom z Azji i Afryki wolno więcej niż innym.

Angela Merkel, która dzisiaj bezczelnie krytykowała polskie próby reformy sądownictwa, powinna się zająć swoimi sprawami takimi jak integracja wpuszczonych na jej zaproszenie milionów ludzi o trudnej do ustalenia tożsamości. Można oczywiście udawać, że nie ma problemu z islamem i iść w zaparte, co robi pani Merkel jednocześnie opowiadając głupoty o zaniepokojeniu dekomunizacją sądownictwa w Polsce, ale rzeczywistości nie da się wiecznie zaklinać i polityka doprowadziła do rozlewu krwi a jej kontynuacja tylko pogorszy sytuację.

Czy nie czas na debatę w Parlamencie Europejskim na temat tego co narobiła pani Merkel? Przez swoją lekkomyślność, lub wykonując czyjeś rozkazy, właściwie zniszczyła strefę Schengen, ośmieliła hordy do przyjazdu na socjal, a teraz domaga się relokacji nadmiarowych i niesprawdzonych nielegalnych imigrantów po krajach członkowskich wymyślając sposoby zemsty na krajach odmawiających przyjęcia islamistów pani Merkel.

Komisja Europejska groźnie pohukuje a jutro kanclerz Merkel spotyka się z szefem KE, Junckerem i zapowiedziała już, że będzie rozmawiać z nim o problemie jaki ma z Polską. Celem jest wdrożenie procedury artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej, który przewiduje wprowadzenie sankcji na kraju członkowskim. 

 

Trudno się dziwić, że Niemcy i ich polskojęzyczni politycy nad Wisłą, przeszli do tak frontalnego ataku dyplomatycznego na Polskę. Usiłują po prostu w ten sposób ratować swój projekt Mitteleuropy, który nagle został zagrożony przez zmianę polityki Warszawy względem berlina i przyjęcie orientacji izraelsko-amerykańskiej zamiast niemieckiej, jak dotychczas.

 

 


Huragan Harvey najbardziej niszczycielską katastrofą naturalną w USA w ciągu ostatniej dekady

Wszystko wskazuje na to, że huragan Harvey, który uderzył na Stany Zjednoczone, będzie najbardziej niszczycielską burzą od przynajmniej 10 lat. Duża część Huston nadal pozostaje zalana na skutek przejścia żywiołu.

 

Huragan Harvey zaatakował dwumilionową metropolię Houston, zaledwie kilka dni temu, ale zdołał już zapracować na reputację najbardziej niszczycielskiej klęski żywiołowej w Teksasie w ciągu ostatniej dekady.

Houston to największego miasto w Teksasie i czwarte co do wielkości miasto w USA. Burzy i powodzi będącej jej skutkiem spodziewano się dlatego w większości zagrożonych obszarów ludzie zostali ewakuowani. Mimo tego zginęło 10 osób, a huragan spowodował ogromne straty finansowe dla miasta i mieszkańców. Niektórzy szacują je na minimum 6 miliardów dolarów.

Aby zrozumieć, jak zmieniło się życie mieszkańców Houston, wystarczy spojrzeć na zdjęcia zrobione przed i po powodzi. Prognozy pogody przewidują szczyt powodzi w środę i czwartek.  Zdaniem ekspertów, likwidacja konsekwencji tego huraganu potrwa lata i pochłonie dziesiątki miliardów dolarów z budżetu państwa. Pomocy potrzebuje nawet pół miliona osób, a 30 tysięcy pozostaje w ośrodkach ewakuacji.

 

 


Na Kurylach znaleziono niemiecki okręt z okresu I wojny światowej

Ekspedycja Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego i Ministerstwa Obrony Rosji odkryła szczątki okrętu, zatopionego u wybrzeży Wysp Kurylskich. Według organizacji, w trakcie eksploracji dostrzeżono tabliczkę z napisem „Augsburg”. Nazwę tą nosił niemiecki krążownik typu Kolberg, który został przekazany przez Niemcy do Japonii w 1920 roku.

 

Odkrycia dokonano w połowie sierpnia 2017 roku. Naukowcy byli przekonani, że znaleźli niemiecki statek Roi Maru, który został storpedowany przez Amerykanów w czasie drugiej wojny światowej. W tych latach na wyspie Matua funkcjonowała japońska baza wojskowa, wyposażona w lotnisko i system umocnień. Garnizon składał się z ponad siedmiu tysięcy osób.

 

Opancerzony pokład został znaleziony w pobliżu wyspy Matua. Obecnie prace badawcze są kontynuowane. Inne szczegóły dotyczące znaleziska nie są jeszcze ujawnione. Naukowcy z Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego poprosili niemieckich specjalistów o dostarczenie szczegółów, dotyczących pochodzenia i dziejów jednostki.

 

Krążowniki pancerne typu Kolberg były budowane w latach 1906-1907. Łącznie w ramach projektu powstały cztery okręty: Kolberg, Meinz, Koln i Augsburg. Meinz i Koln zostały zatopione w czasie pierwszej wojny światowej, a Kolberg i Augsburg przekazano w ramach reparacji do Francji i Japonii.

 

Wyporność krążowników typu Kolberg o długości 130 metrów i szerokości 14 metrów wynosiła 4,9 tys. ton. Każdy z okrętów posiadał piętnaście kotłów parowych i dwie turbiny o mocy do 19 do 20,2 tysięcy KM. Szybkość pełnego przebiegu statków wahała się od 25,5 do 26,8 węzłów (47,2-49,6 km na godzinę). Zakres okrętów wynosił 3,5 tys. mil morskich.

 

Załoga krążowników typu Kolberg liczyła 367 mężczyzn. Statki były uzbrojone w dwanaście dział artyleryjskich o kalibrze 105 milimetrów i czterech instalacjach o kalibrze 52 milimetry. Ponadto krążownik został wyposażony w dwa 450-milimetrowe aparaty do stawiania min.

 

Do tej pory uważano, że dwa lata po przeniesieniu do japońskiej floty, Augsburg został zezłomowany. Być może Augsburg został też przerobiony i zmodyfikowany na potrzeby floty, uzyskując nazwę Roi Maru. W tamtych czasach zabiegi tego typu były dość powszechne. Okręty, wyłączone z marynarki, często przerabiano pod potrzeby wsparcia (np. na statki szkoleniowe lub przybrzeżne punkty artyleryjskie).

 

Ekspedycja Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego w ramach Projektu 775 / II na wyspę Matua rozpoczęła się w maju 2017 r. na łodzi desantowej „Admirał Newelskoj” z udziałem statku KIL-168 i holownika ratowniczego SB-522. W wyprawie bierze udział stu uczestników. Pod koniec października ubiegłego roku, geofizycy i archeolodzy z organizacji Black Sea Maritime Archaeology Project znaleźli na dnie Morza Czarnego ponad czterdzieści wraków, w tym także te pochodzące z czasów bizantyjskiego i tureckiego imperium. Badacze mieli okazję przeprowadzić swoje badania terenowe na szeroką skalę. Rodzaje niektórych statków, odkryte podczas wyprawy, były znane naukowcom jedynie z opisów historycznych.

 

 


Skazany za gwałty hinduski guru zachęcał mężczyzn do kastracji i jedzenia własnych jąder

Skazany za gwałt indyjskiemu guru milioner Gurme Ram Singh Rahim przekonał prawie czterystu swoich zwolenników – mężczyzn, aby ci jedli swoje jądra w celu zbliżenia się do Boga, pisze HuffPost India.

Jednen z incydentów miał miejsce w 2000 roku, ale szczegóły wyszły na jaw dopiero teraz, ponieważ ofiara odważyła się mówić. Dziewiętnastoletniemu wówczas Hansrajowi Chauhanowi podano narkotyki w Pepsi w szpitalu sekty Gurusar Modiya w Rajasthan's Sri Ganganagar. Chłopak obudził się dwa dni później i znalazł swoje jądra zapakowane w bandażu. Od tego czasu nie był w stanie oddawać się czynnościom seksualnym. Adwokat poszkodowanego twierdzi, że młody mężczyzna nie mógł odstąpić od operacji, gdyż guru zagroził mu wykluczeniem społecznym.

„Powiedziano im, że tylko kastraci mogą spotkać się z Bogiem" - tłumaczy prawnik, broniący interesów poszkodowanego.

50-letni Ram Singh Rahim jest przywódcą sekty o nazwie „Dera Sacha Sauda”, która ma około 50 milionów wyznawców. Tak zwany guru został skazany na 20 lat więzienia za zgwałcenie dwóch kobiet. W ubiegłym tygodniu proces przywódcy religijnego doprowadził do masowych zamieszek i śmierci 38 osób, informuje z kolei RBC.

 

Oprócz kary więzienia, guru będzie zobowiązany do zapłaty grzywny w wysokości 65 tys. rupii (ponad tysiąc dolarów). Poinformowano, że wyrok nad Rahim odczytywano w dobrze strzeżonym pokoju, a budynek obstawiono szczelnym kordonem policji. Sędzia, który ogłaszał werdykt, został przewieziony do sądu helikopterem. Tysiące zwolenników przywódcy religijnego wyszło na ulice, podpalając samochody i powodując szkody w budynkach. W starciach i masowych protestach na terenie całego kraju 25 sierpnia zginęło co najmniej 38 osób, a ponad 250 zostało rannych.

 

 

 


Chiny inwestują duże pieniądze w uzdatnianie wody

Chińskie Ministerstwo Ochrony Środowiska informuje o 8 tysiącach nowych projektów dotyczących oczyszczania wody w pierwszych sześciu miesiącach bieżącego roku oraz o inwestycjach ekologicznych o łącznej wartości 100 miliardów dolarów.

 

Chińskie Ministerstwo Ochrony Środowiska pochwaliło się pomyślnym wprowadzeniem w ciągu sześciu miesięcy 2017 roku blisko 8 tysięcy inicjatyw oczyszczania wody, przewidując ich całkowity koszt w wysokości 667,4 miliardów juanów (około 100 miliardów dolarów). 

W 2015 roku w Chinach naliczono 343 zanieczyszczonych obszarów wód gruntowych. Urzędnicy pracują obecnie nad rozwiązaniem 95% tych przypadków. Z 2100 miejsc wysoce zanieczyszczonych, nienadających się do nawadniana i zastosowań przemysłowych, w pierwszej połowie roku podjęto oczyszczanie 44% z nich.

 

Wysiłki w zakresie uzdatniania wody w Chinach to nie środek zapobiegawczy, ponieważ warunki były już śmiertelnie niebezpieczne. Kraj intensywnie inwestuje także w elektrownie słoneczne, aspirując do pozostania jej największym producentem na świecie.

 


Rosyjski wynalazca zaprezentował „transport przyszłości”

Wynalazca Dahir Semenov uważa, że przyszłość transportu należy do samochodów wyposażonych w żyroskop, tak zwanych „gyrocar”. Gyrocary, które firma twórcy zamierza zaprojektować, to ogromne autobusy, które mają balansować na wąskich podpórkach wśród zwykłych uczestników ruchu ulicznego. Pojazdy mają zachowywać swoją równowagę za pomocą silnych żyroskopów.

 

Dahir idzie śladami innego rosyjskiego inżyniera, który na początku XX wieku tworzył dwukołowe pojazdy szynowe. Planowane „stojaki” środków transportu mają mieć regulowaną wysokość, która pozwoli im na prześlizgiwanie się nad lub pod innymi pojazdami w ruchu ulicznym, gdy będą znajdowały się na tym samym odcinku drogi.

Nowy projekt ma być wyposażony w panele słoneczne na jego płaskim i szerokim dachu. Zapewni to stały dopływ energii zasilającej potężne żyroskopy, a to dość istotne, bo w momencie zaprzestania ich pracy, pojazd nie będzie w stanie dłużej utrzymywać równowagi.

 

Mechanizm równowagi żyroskopowej nie jest już tak nierealny do wykorzystania, a jego wprowadzenie do infrastruktury dużych miast tylko czeka na dofinansowanie przez dużych inwestorów.

 


Rakieta balistyczna Korei Północnej przeleciała nad Japonią

W Japonii uruchomiono alarm w związku z próbą rakietową Korei Północnej. Pocisk przeleciał nad Japonią około godziny 6:06 czasu japońskiego, tj. 23:06 czasu polskiego i naruszył jej przestrzeń powietrzną.

 

Rakieta pokonała około 2700 kilometrów wzbijając się na wysokość 550 kilometrów, wylądowała daleko na wschód od wyspy Hokkaido i rozleciała się tuż nad wodą na trzy części. Uważa się, że był to pocisk balistyczny pośredniego zasięgu Hwasong-12 o zasięgu od 3 700 do 6 000 kilometrów. Według niektórych doniesień, Korea Północna mogła odpalić nawet trzy nieznane rakiety balistyczne, lecz najwyraźniej tylko jedna osiągnęła zachodni Pacyfik. Ostatni taki przypadek, w którym pocisk przeleciał dosłownie nad Japonią miał miejsce w 1998 roku - zwykle wpadają one do Morza Japońskiego.

W związku z północnokoreańską próbą rakietową, Japonia uruchomiła system alarmowy J-Alert, aby ostrzec mieszkańców w północnej części kraju. Polecono im, aby na wszelki wypadek schronili się w pobliżu solidnych budynków lub w piwnicach i byli gotowi do ewakuacji.

Japonia w przeszłości ostrzegała, że w takiej sytuacji może zestrzelić północnokoreańskie rakiety, które odpalane bez jakiegokolwiek ostrzeżenia traktowane są jako potencjalne zagrożenie. Mimo niebezpieczeństwa, japońska armia nie podjęła takiej decyzji. Warto jednak zaznaczyć, że próba rakietowa odbyła się w trakcie amerykańsko-południowokoreańskich manewrów wojskowych, które 31 sierpnia dobiegną końca.

 

Źródła:

http://www.smh.com.au/world/north-korea-fires-missile-over-japan-20170828-gy62nf

http://www.zerohedge.com/news/2017-08-28/north-korea-fires-missile-yen-soars-after-japan-w...


Niewzruszona Angela Merkel twierdzi, że gdyby zaszła taka konieczność to ponownie przyjęłaby milion uchodźców

Kanclerz Niemiec Angela Merkel doprowadziła do wielkiego kryzysu migracyjnego w Europie, który nie tylko wyznaczył podziały w Unii Europejskiej, ale także zagroził poszczególnym państwom poprzez import islamskiego terroryzmu. Jednak Merkel wcale nie czuje się winna i jak sama powiedziała - gdyby zaszła taka konieczność to ponownie nakazałaby przyjmować imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.

 

Sprowadzenie nielegalnych migrantów okazało się poważnym błędem w polityce Unii oraz rządów Europy Zachodniej. Na naszym kontynencie zaczęli panoszyć się dżihadyści, którzy organizują kolejne zamachy przeciwko niewiernym. Tymczasem politycy twierdzą, że imigranci ubogacają kulturowo i należy ich przyjmować. Bagatelizują zagrożenie, ponieważ dotyczy ono tylko zwykłych ludzi, a nie ich samych. Przestała już nawet działać propaganda medialna, według której tzw. uchodźcy to ludzie uciekający przed wojną. W rzeczywistości większość z nich to imigranci ekonomiczni i pamiętajmy, że wśród nich są również terroryści. [link]

 

W związku z powyższym, Europa Zachodnia weszła w bagno po same uszy. Zamiast przyznać się do błędu próbuje jeszcze wciągnąć Europę Środkową, w tym Polskę, grożąc sankcjami i karami finansowymi. Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w wywiadzie dla tygodnika Welt am Sonntag, że gdyby obecnie doszło do takiej samej sytuacji jak w 2015 roku to ponownie nakazałaby przyjmować imigrantów. Potępiła również kraje, które nie czują "ducha Europy" i nie chcą zabierać do siebie przyjezdnych. Jednocześnie Niemcy nie widzą niczego niestosownego we współpracy z Rosją przy budowie gazociągu Nord Stream 2, który ma przebiegać przez Morze Bałtyckie. Tak wygląda solidarność europejska w praktyce.

 

Wypowiadając się o tzw. uchodźcach Angela Merkel dodatkowo pogarsza swoją sytuację tuż przed wyborami parlamentarnymi. Pogrąża nie tylko swoją partię, ale także samą siebie, zaś jej poparcie spada powoli lecz konsekwentnie. Merkel utrzymuje, że jeśli zostanie po raz czwarty wybrana na kanclerz Niemiec to będzie kontynuowała nacisk na Polskę i Węgry tak długo, aż osiągnie sukces.

 


Eksperci przewidują, że wartość Bitcoina w ciągu trzech lat wzrośnie do 20 tysięcy dolarów

Popularność Bitcoina w ostatnim czasie stale rośnie – świadczy o tym choćby fakt, że jest on obecnie ponad trzykrotnie droższy od złota. Według jednego z ekspertów w dziedzinie, Ronnie Moasa ze Standpoint Research, to dopiero początek.

 

 

Przewiduje się, że w ciągu najbliższych 10 lat wszystkie kryptowaluty będą warte około 2 biliony dolarów, co stanowi znaczną różnicę względem dzisiejszych 150 miliardów dolarów.  Eksperci widzą wyraźne podobieństwo do boom’u internetowego w latach 90. Moasa przyrównuje te sytuację do czasów, kiedy akcje Amazona czy Google’a wzrastały w rekordowym tempie o setki procent. Dziś są warte ponad 900 dolarów i podobnie świetlaną przyszłość wróży się Bitcoinowi. 

W ciągu najbliższych trzech lat wartość Bitcoina może osiągnąć pułap 15-20 tysięcy dolarów. Inni znawcy tematu, jak na przykład Peter Schiff, który przewidział ogólnoświatowy kryzys z 2008 roku, lekceważą kryptowaluty. Według Schiff’a użytkownicy kryptowalut egzystują w bańce oderwanej od rzeczywistości: wartość waluty wzrasta tylko dzięki napływowi nowych użytkowników, co niebezpiecznie przypomina piramidy finansowe.

 

Prawdą jest, że od kilku lat wartość Bitcoina nieprzerwanie rośnie, a tak duża rozbieżność zdań, co do jego przyszłości, świadczy tylko o nieprzewidywalności zjawiska i czasów, w których żyjemy.

 

 


Plażę w Wielkiej Brytanii spowiła toksyczna mgła

Około 150 osób trafiło do szpitala po tym jak setki osób przebywających na plaży Birling Gap w Wielkiej Brytanii zetknęło się z toksycznym gazem. Ludzie na plaży zostali ewakuowani w niedzielę, gdy zaczęto zgłaszać trudności w oddychaniu, pieczenie oczu oraz wymioty z powodu wystąpienia niespodziewanej „mgły”. Obecnie badane są jej przyczyny.

„Wygląda na to, że mgła wydobywała się z morza, pod wpływem fal uderzających o wybrzeże” twierdzi policja z hrabstwa Sussex

Z kolei służby ratownicze z Birling Gap, Eastbourne, Bexhill oraz Newhaven pracowały nad ewakuacją zatłoczonej plaży, podczas gdy ludzie obawiali się zetknięcia z wyciekiem chloru.

Świadkowie mówią o silnym zapachu chloru w powietrzu, który pojawił się znikąd. Ludzie uciekli z plaży w ciągu dziesięciu minut, co było dość oszołamiające ze względu na pokaźną liczbę plażowiczów. Obecnie 150 osób przebywa w szpitalu, choć stan ich zdrowia jest uważany za dobry. Ludzie mieszkający wzdłuż wybrzeża zostali poinstruowani o szczelnym zamykaniu okien i drzwi, jednak obecnie zalecenie to zostało już wycofane

„Plaże w East Sussex będą otwarte jak zwykle” – stwierdziła w poniedziałek miejscowa policja – „Podobna sytuacja nie powinna już się powtórzyć”.

Pochodzenia toksycznej mgły do tej pory nie ustalono.

 

 


Zamach w Barcelonie wzmacnia dążenia niepodległościowe Katalonii

W wyniku ostatnich tragicznych zamachów w Katalonii, podczas których islamiści zabili 15 osób, ponownie odżył temat dążeń niepodległościowych tego niewielkiego autonomicznego regionu. Podczas gdy rząd w Madrycie próbuje pokazać, że terroryzm może poważnie zagrażać przyszłej niezależnej Katalonii, Barcelona jest jeszcze bardziej przekonana, iż uzyskanie niepodległości to słuszna opcja.

 

Tuż po zamachach terrorystycznych zaobserwowano, że katalońskie lokalne służby próbowały pracować niezależnie od Hiszpanii. Przede wszystkim Barcelona i Madryt wydały odrębne i niezgodne ze sobą oświadczenia, dotyczące likwidacji komórki terrorystycznej. Po niedawnych atakach, szef rządu w Barcelonie Carles Puigdemont stwierdził, że Katalonia powinna mieć bezpośrednie powiązania z amerykańską agencją CIA i innymi służbami wywiadowczymi likwidując Madryt jako pośrednika w przekazywaniu informacji.

 

W Hiszpanii zaczęto mówić, że Katalonia próbowała marginalizować wkład Madrytu w działalność antyterrorystyczną, aby przedstawić siebie jako samowystarczające państwo. Z kolei jeden z polityków lewicowo-nacjonalistycznej partii Popular Unity Candidacy stwierdził, że hiszpańska monarchia posiada związki z bliskowschodnimi emiratami i przyczyniła się do sfinansowania islamskiego terroryzmu. Katalońska gazeta Ara poszła o krok dalej zarzucając hiszpańskim politykom i mediom wykorzystywanie terroryzmu jako narzędzia politycznego, podając jako przykład zamachy w Madrycie z 2004 roku.

 

13 lat temu w stolicy Hiszpanii doszło do serii ataków terrorystycznych na pociągi. 11 marca w godzinach porannych, zamachowcy zdetonowali 10 ładunków wybuchowych. Skoordynowany atak spowodował śmierć 192 osób a ponad 2 tysiące ludzi zostało rannych. Zamachy zbiegły się w czasie z wyborami parlamentarnymi, które odbyły się 14 marca i wywarły silny wpływ na społeczeństwo, a także na sam wynik głosowania. Rząd próbował wtedy zrzucić winę na baskijskich separatystów, choć za zamachem stali islamiści z al-Kaidy. Katalonia uważa, że Hiszpania będzie teraz grała kartą islamskiego terroryzmu, aby nie dopuścić do referendum niepodległościowego, które odbędzie się 1 października, lub przynajmniej wpłynąć na wynik głosowania.

 


Awaryjne wyłączenie w ukraińskiej elektrowni jądrowej

Jak poinformowali przedstawiciele Rówieńskiej Elektrowni Jądrowej w miejscowości Warasz w pobliżu rzeki Styr, odłączenie nastąpiło w wyniku uruchomienia systemu ochrony w piątek 25 sierpnia br. o godz. 15.53.

Czwarta jednostka energetyczna Rówieńskiej Elektrowni Jądrowej została niezwłocznie odłączona od sieci za pomocą automatycznej ochrony generatora. Informacja o tym zdarzeniu podał NAEK Energoatom. W tym samym czasie firma pospieszyła uspokoić mieszkańców, że odłączenie nie jest spowodowane awarią, a tło promieniowania jest normalne.

„Promieniowanie i stan środowiska w Równem i w okolicy nie uległa zmianie i znajduje się w normie w ramach obowiązujących przepisów. Obecnie trwa poszukiwanie i eliminowanie przyczyn wypadku” – podał w oświadczeniu Energoatom.

Warto zauważyć, że Rówieńska Elektrownia Jądrowa znajduje się na zachodzie od Ukrainy. W elektrowni jądrowej eksploatowane są cztery reaktory o mocy całkowitej 2.835 MW. Jej budowa rozpoczęła się w 1973 roku. Oddano ją do eksploatacji w latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku.

 


Susza na Bliskim Wschodzie może potrwać co najmniej 10 tysięcy lat

Dzięki badaniom stalagmitów z irańskiej jaskini, naukowcy zdołali zweryfikować klimat jaki panował na Bliskim Wschodzie w ciągu ostatnich 130 tysięcy lat. Na podstawie uzyskanych danych zasugerowano, że obecna susza na Bliskim Wschodzie może potrwać jeszcze kolejne 10 tysięcy lat.

 

Stalagmity, nacieki jaskiniowe występujące w formie stożków, narastają w jaskini w wyniku wytrącania się węglanu wapnia z kapiącej wody. Naukowcy z Uniwersytetu Miami oraz z Narodowego Instytutu Oceanografii i Nauk Atmosferycznych Iranu zbadali dwa stalagmity w jaskini Cala Kord na terenie północnego Iranu.

 

Dzięki metodzie uranowo-torowej uzyskano informacje o ostatniej epoce lodowcowej na tamtym terytorium (73 000-127 000 lat temu) oraz wczesnym holocenie (6500-7500 lat temu). Wywnioskowano, że klimat Bliskiego Wschodu zmienia się co kilka tysięcy lat ze stosunkowo wilgotnego i zimnego na gorący i suchy, a także odwrotnie. 

Dzisiejszy Bliski Wschód jest w kolejnej, „ciepłej” fazie, która ma trwać jeszcze przez 10 tysięcy lat.  Dlatego eksperci ostrzegają, że w długoterminowej perspektywie z pewnością wystąpi problem z dostępem do wody. Ilość opadów zmniejszy się, ponieważ cyklony śródziemnomorskie będą coraz częściej omijać ten region.

 

 


Miliarderzy inwestują w mięso laboratoryjne

Firma Memphis Meats, zajmująca się produkcją laboratoryjnego mięsa, otrzymała pokaźną darowiznę od wielu inwestorów, w tym Billa Gatesa i Richarda Bransona. W przyszłości pieniądze te zostaną wykorzystane na poprawę jakości żywności, obniżenie kosztów jej produkcji i potencjalne zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych.

 

W sumie dofinansowanie Memphis Meats wyniosło 17 milionów dolarów, zafundowanych przez największe amerykańskie potęgi przemysłowe, w tym założyciela firmy Microsoft oraz założyciela firmy Virgin Group. Wszystko w imię tworzenia produktów spożywczych, które nie będą pochodzić z żywych zwierząt i nie będą wymagały dużych zasobów. 

Firma produkuje już sztuczne mięso z kurczaka, wołowinę oraz mięso z kaczki, a także planuje poszerzenie swojej gamy produktów.

„Ludzie uwielbiają jeść mięso, które jest podstawą wielu z naszych kultur oraz tradycji” – powiedział współzałożyciel oraz prezes firmy, Uma Valeti – „Popyt na mięso laboratoryjne rośnie szybko na całym świecie, ponieważ tradycyjna produkcja mięsa stwarza dziś wyzwanie dla środowiska naturalnego, dobrostanu zwierząt oraz zdrowia ludzi”.

Raport na temat zmian klimatu, opublikowany przez WorldWatch na początku tego roku, informuje, że rolnictwo zwierzęce stanowi blisko 51 % emisji gazów cieplarnianych. Sama produkcja mięsa wykorzystuje jedną trzecią zasobów wody oraz lądu. Nowy proces produkcji ma wykorzystywać mniej zasobów, co ma zmniejszyć ilość szkodliwych gazów i spowolnić proces zmian klimatycznych.

 

 


Huragan Harvey przetransportował aligatory na ulice miast Teksasu

Władze Stanów Zjednoczonych ostrzegają przed przeniesionymi przez huragan aligatorami, które chodzą po teksańskich ulicach. Gady pojawiły się na drogach państwowych po przejściu potężnego huraganu Harvey. Ze względu na rosnący poziom wody istnieje zagrożenie, że aligatory znajdą się w pobliżu gospodarstw domowych, stanowiąc poważne zagrożenie.

 

Oszołomione zwierzęta nie są póki co agresywne, jednak przebywanie w ich pobliżu może być w dalszym ciągu niebezpieczne. Niepokój szczególnie wzbudza rosnący poziom wody, która stanowi dla gadów o wiele swobodniejsze środowisko.  

Około trzy tysiące więźniów zostało ewakuowanych z trzech państwowych więzień, ponieważ w wyniku ulewnej pogody stale wzrasta poziom wody w lokalnej rzece Brazos. Władze Teksasu ostrzegają mieszkańców przed ulewami spowodowanymi przez huragan.