Czerwiec 2017

Upadek sporego meteorytu w Sudanie - znaleziono kilka jego fragmentów

Władze Sudanu informują, że 21 czerwca, na terenie tego afrykańskiego kraju doszło do upadku znacznego meteorytu. Gość z kosmosu spadł na południu Sudanu, w regionie zwanym Białym Nilem od przepływającej tam rzeki.

 

Świadkowie upadku meteorytu twierdzą, że jasny błysk w środku nocy był bardzo widoczny. Słyszano też grom dźwiękowy zwykle towarzyszący takim zjaawiskom kosmicznym. 

Na podstawie znalezionych na ziemi fragmentów, które zlokalizowano dopiero 25 czerwca, ustalono, że w ziemską atmosferę wleciało ciało niebieskie wielkości samochodu osobowego.

Nie wiadomo ile dokładnie fragmentów zebrano, ale ekipy poszukiwawcze znalazły pierwsze odłamki 24 czerwca, a akcję poszukiwawczą zakończono dopiero dzisiaj. 

 

Źródła:

http://www.sudantribune.com/spip.php?article62834
http://www.alrakoba.net/news-action-show-id-279175.htm

 

 


Katar odrzucił żądania państw arabskich i dąży do większej współpracy z Iranem

Katarskie władze otrzymały niedawno listę postulatów, których ewentualna realizacja pozwoliłaby znieść blokadę lądową, morską i powietrzną. Emirat bardzo szybko odpowiedział, że spełnienie wszystkich żądań jest po prostu nierealne i sprzeciwił się temu szantażowi. Tym samym Katar zaczyna powoli przechodzić pod irańską strefę wpływów.

 

List wysłany do Dohy, podpisany przez Arabię Saudyjską, Bahrajn, Egipt oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie, wymienia 13 punktów, które Katar musi zrealizować jeśli chce zniesienia blokady i wznowienia współpracy z krajami arabskimi. Pojawiło się tam między innymi wezwanie do zamknięcia tureckiej bazy wojskowej i wydalenia żołnierzy oraz zerwania stosunków dyplomatycznych z Iranem. Katarski rząd szybko dał do zrozumienia, że nie spełni tych żądań.

 

Emirat uznał, że chce pogłębiać współpracę z Iranem, czyli działa wbrew woli swoich (byłych) sojuszników. Warto tu zaznaczyć, że Katar zaczął działać dokładnie na odwrót i zamiast wydalić tureckich żołnierzy ze swojego terytorium, przyjął kolejnych. Z kolei Iran regularnie zaopatruje to niewielkie państwo w żywność.

Działania Kataru raczej nie są zaskakujące. Bardziej dziwi długa lista żądań krajów arabskich, która wywarła efekt dokładnie odwrotny do oczekiwanego. Sytuacji pilnie przyglądają się Stany Zjednoczone - Sekretarz Stanu Rex Tillerson stwierdził, że realizacja wszystkich postulatów będzie bardzo trudna i liczy, że Arabia Saudyjska i reszta państw będą nadal negocjować, aby rozwiązać ten kryzys. W przeciwnym razie Katar stanie się bliskim sojusznikiem Iranu, co nie będzie na rekę ani Radzie Współpracy Zatoki Perskiej, ani Izraelowi, ani Stanom Zjednoczonym.

 


Izrael od trzech dni bombarduje Syrię

W południowo-zachodniej części Syrii trwają zacięte walki między armią rządową a tzw. opozycją. Izrael najwyraźniej przyłączył się do konfliktu argumentując, że pociski wystrzeliwane przez syryjską armię wpadają na Wzgórza Golan. Choć Izrael nie odnotował jak dotąd żadnych strat, samoloty wojskowe już trzeci dzień z rzędu prowadzą naloty w Syrii.

 

Wszystko zaczęło się w sobotę, gdy tzw. rebelianci rozpoczęli atak na kontrolowane przez wojsko miasto Al-Baath w muhafazie Al-Kunajtira. Syryjska armia twierdzi, że ofensywa zbiegła się w czasie z izraelskimi nalotami. Ostrzał okupowanych przez Izrael Wzgórz Golan nie przyniósłby Syrii żadnych korzyści, więc można powiedzieć, że pociski miały trafić w pozycje rebelii ale nie trafiły, albo jest to po prostu celowa prowokacja.

 

Władze Izraela potwierdziły naloty na pozycje wojsk syryjskich i oświadczyły, że za wszystko co dzieje się na terytorium tego państwa odpowiada rząd i armia - bez względu na to kto dokonał tego ostrzału. W sobotę izraelskie samoloty zniszczyły gniazdo ciężkiego karabinu maszynowego oraz dwa czołgi.

Ostrzał Wzgórz Golan powtórzył się również w niedzielę. Izrael odpowiedział atakiem, niszcząc dwa działa artyleryjskie oraz ciężarówkę z amunicją. Z kolei w poniedziałek izraelska armia ogłosiła, że kilka pocisków wywołało niewielki pożar lasu na okupowanych wzgórzach. Według niepotwierdzonycjh informacji, samoloty wojskowe ponownie ruszyły i trzeci dzień z rzędu uderzyły w pozycje wojsk syryjskich w okolicach miasta Al-Baath.

Nie da się nie zauważyć pewnego powiązania między rebelią a izraelskimi nalotami. Podobne przypadki zdarzały się już w przeszłości, np. gdy amerykańskie samoloty zrzuciły bomby fosforowe w pobliżu miasta Dajr az-Zaur, zabijając dziesiątki syryjskich żołnierzy, co zbiegło się w czasie z ofensywą ISIS. Za każdym razem rząd w Damaszku zwraca uwagę, że Zachód współpracuje z terrorystami, lecz oświadczenia te zwykle nie są brane na poważnie.

 

Istnieje możliwość, że Izrael postanowił włączyć się w konflikt zbrojny, aby wesprzeć siły antyrządowe, walczące przeciwko Assadowi. Wojna na pełną skalę raczej nie jest możliwa, ponieważ w sąsiednim Libanie znajduje się potężna organizacja paramilitarna Hezbollah, która oświadczyła niedawno, że w razie kolejnej wielkiej wojny jest gotowa zniszczyć Izrael.

 

Źródła:

http://sana.sy/en/?p=108737

https://syria.liveuamap.com/

http://www.haaretz.com/israel-news/1.797831


Metale ziem rzadkich - marginalizowane aktywo

Metale ziem rzadkich oraz metale strategiczne należą do grupy aktywów, których zużycie rośnie z każdym kolejnym rokiem. Należy zwrócić uwagę, iż wydobywane są w niewielkich ilościach w porównaniu do metali przemysłowych. Prognozy zakładają nawet 40% wzrost popytu do 2020 roku. Przyczyna? Wynika to z faktu, iż ta grupa aktywów jest wykorzystywana w nowych technologiach.

 

W skład metali strategicznych wchodzą m.in.: ren, german, cyrkon, molibden, ind, gal, hafn, bizmut, tantal, tellur, kobalt czy wolfram. Z kolei do grupy metali ziem rzadkich należą: skand, itr, lantan, cer, neodym, promet, samar, europ, gadolin, terb, dysproz, holm, erb, tul, iterb czy lutet.

 

Zapewnie o większości z nich wcześniej nawet nie słyszeliście. Dlaczego zwracamy uwagę akurat na wspomniane grupy metali? W dużej mierze ze względu na ich zastosowanie w silnie rozwijającej się branży nowych technologii i bardzo niskie ceny.

 

Urządzenia stosowane w branży energetycznej, elektronicznej, medycznej, wojskowej czy motoryzacyjnej nie mogą obejść się bez metali strategicznych oraz metali ziem rzadkich. Przykłady? Europ (technologia jądrowa), iterb (płyty ogniw słonecznych), hafn (chipy komputerowe), tantal (smartfony, komputery, sprzęt medyczny), molibden (inżyniera lotnicza i kosmiczna) czy lantan (pojazdy o napędzie hybrydowym). To oczywiście tylko początek długiej listy, póki co nie ma dla nich substytutów.


Wydobycie metali ziem rzadkich oraz metali strategicznych

Metale ziem rzadkich oraz metale strategiczne są wydobywane w stosunkowo niewielkich ilościach. Poniżej zamieściliśmy porównanie rocznego wydobycia wybranych metali przemysłowych oraz strategicznych.


Źródło: Schweizerische Metallhandels AG

Jak widać, produkcja najrzadszych metali strategicznych oraz metali ziem rzadkich waha się od kilkudziesięciu do kilkuset ton rocznie. W porównaniu do innych grup aktywów możemy mówić o niewielkim wydobyciu.

 

Widać wyraźnie, że podaż jest mocno ograniczona. Duża w tym zasługa niskich cen (bessa w latach 2011-2016), które ściągnęły na producentów ogromne problemy. Niektóre spośród największych kopalni musiały zawiesić działalność (USA), inne zaś znajdują się obecnie na skraju bankructwa (Australia).

 

Na kłopotach konkurencji skorzystały Chiny, które odpowiadają dziś za 97% wydobycia metali ziem rzadkich oraz 80% surowców strategicznych. Ponadto, Państwo Środka jest także największym konsumentem metali ziem rzadkich oraz metali strategicznych. Widać to na poniższej mapie.


Źródło: Ecowasterecycling.files.wordpress.com

Sytuacja wyglądała zupełnie inaczej 20-30 lat temu. Wówczas metale strategiczne w dużych ilościach wydobywano nie tylko w Chinach, ale również w Stanach Zjednoczonych czy Australii. Państwo Środka przejęło branżę, jak również przetrwało wyżej wspomnianą bessę głównie dzięki niskim kosztom wydobycia. Status monopolisty zawdzięczają również łagodnym przepisom dotyczącym ochrony środowiska. Dzięki nim wydobycie metali ziem rzadkich w Chinach jest łatwiejsze niż w przypadku krajów rozwiniętych.

 

Należy również zwrócić uwagę, że w Państwie Środka sporo metali strategicznych wydobywa się poza oficjalną produkcją. Ze względu na duże zanieczyszczenie środowiska Chiny będą walczyć z nielegalnym rynkiem tych metali, co przełoży się nie tylko na zmniejszenie eksportu, ale także wydobycia.

 

Podaż znajduje się zatem na bardzo niskim poziomie. Co z popytem? Możemy być o niego spokojni chociażby ze względu na perspektywy branż, w których stosuje się metale strategiczne i metale ziem rzadkich.

 

W 1990 roku globalna konsumpcja metali strategicznych i metali ziem rzadkich wynosiła 45 tys. ton. Rozwój nowoczesnych technologii doprowadził jednak do wzrostu popytu, który w 2013 roku wynosił już 124 tys. ton, natomiast w zeszłym roku – 155 tys. ton. Z kolei prognozy dla rynku zakładają 40% wzrostu popytu pomiędzy 2017 a 2020 rokiem.

 

Podsumowując, metale strategiczne oraz metale ziem rzadkich są wydobywane w stosunkowo małych ilościach, natomiast popyt stale rośnie. To jednak nie jedyne czynniki przemawiające za dużym potencjałem wzrostu cen.


Sytuacja geopolityczna

Dominacja Chin doprowadziła do sytuacji, w której ceny metali strategicznych są silnie uzależnione od polityki chińskich władz, jak również sytuacji geopolitycznej. Głównymi rywalami Państwa Środka na arenie międzynarodowej są dwaj najwięksi importerzy, czyli Stany Zjednoczone i Japonia. To jedna z głównych przyczyn, dla których Chiny chcą ograniczyć eksport metali do obu krajów. Ponadto, Państwo Środka stara się zachęcić największe przedsiębiorstwa, aby przeniosły swoją produkcję do Chin. Pozwoliłoby to przede wszystkim pozyskać nowoczesną technologię.

 

W przypadku USA sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Sześć miesięcy temu na prezydenta Stanów Zjednoczonych zaprzysiężony został Donald Trump. Polityk już podczas kampanii wyborczej zapowiadał, że zamierza ściągnąć dobrze płatne miejsca pracy z powrotem do USA. Ponadto, Trump chce nakładać wysokie cła na produkty importowane z innych państw, w tym Chin. Jeżeli polityka amerykańskiego prezydenta zostanie wdrożona może to oznaczać wojnę handlową pomiędzy dwoma mocarstwami.

 

Państwo Środka może zdecydować się na podobną reakcję jak w 2010 roku podczas sporu z Japonią. Wówczas Chiny wstrzymały eksport dwóch metali: neodymu oraz dysprozu. Efekt? Ceny wspomnianych pierwiastków w ciągu 10 miesięcy wzrosły o 600-800%. Widać to na poniższym wykresie.


Źródło: Researchgate.net

Warto zwrócić uwagę, że wówczas spór dotyczył kilku wysp skalistych na Morzu Wschodniochińskim. Dzisiejsza dominacja Chin w tej branży jest silniejsza niż miało to miejsce 7 lat temu. Potencjalna wojna handlowa pomiędzy USA i Chinami mogłaby doprowadzić do eksplozji cen metali ziem rzadkich oraz metali strategicznych.

 

Jeśli nie dojdzie do wojny handlowej, należy spodziewać się spokojniejszego wzrostu cen, do którego w ostatecznym rozrachunku musi dojść. Przecena metali strategicznych i metali ziem rzadkich była gigantyczna. Chiny osiągnęły swój cel i zdominowały produkcję. Teraz utrzymanie niskich cen metali nie jest już priorytetem chińskich władz.

 

Należy jeszcze wspomnieć o konflikcie na linii USA – Korea Północna, który ma drugie dno. Wartość złóż metali ziem rzadkich należących do komunistycznego kraju wynosi 6 bln dolarów. Ze względu na brak funduszy oraz technologii, Korea Północna nie jest w stanie wykorzystać swojego potencjału. Obalenie Kim Dzong Una pozwoliłoby Stanom Zjednoczonym uzyskać dostęp do cennych minerałów, dzięki czemu mogliby uniezależnić import metali strategicznych z Chin.

 

W naszej ocenie jest to jednak bardzo mało prawdopodobne.


Jak zapewnić sobie ekspozycję na metale ziem rzadkich?

Większość wydobycia odbywa się w Chinach, ale nie ma możliwości, żeby uzyskać ekspozycję głównie poprzez Państwo Środka. Dlaczego? W przypadku większości kompanii głównym akcjonariuszem jest państwo albo kilku bądź kilkunastu właścicieli. Akcje takich spółek nie muszą być notowane na giełdzie.

 

Postanowiliśmy zaprezentować dwa rozwiązania, które umożliwiają pozyskanie ekspozycji na metale ziem rzadkich. Pierwszym z nich jest nabycie jednostek ETFu VanEck Vectors Rare Earth/Strategic Metals oznaczonego tickerem REMX.

 

W portfelu funduszu znajdują się spółki zajmujące się wydobyciem bądź też przetwarzaniem metali strategicznych.

 

Poniższy wykres pokazuje ekspozycję REMX na poszczególne kraje.


Źródło: ETF.com

Mimo, iż większość metali z obu grup jest wydobywanych w Chinach, to na Państwo Środka w przypadku ETFu przypada niewiele ponad 27% firm.

 

Kolejna tabela zawiera dane dotyczące kapitalizacji, wskaźników finansowych, poziom dywidendy i liczby spółek wchodzących w skład ETFu.


Źródło: ETF.com

Niskie ceny metali sprawiają, że producenci notują straty. W efekcie wskaźniki finansowe (jak widać na przykładzie powyższej tabeli) prezentują się niekorzystnie. Za inwestycją przemawia natomiast ogromna przecena, z którą mieliśmy do czynienia między 2011 a początkiem 2016 roku.

Obecny poziom REMX jest o 83% niższy niż w 2011 roku, co widać na powyższym wykresie. Historycznie mamy do czynienia z bardzo niskimi cenami. Do dna dołka z 2016 roku fundusz stracił 90%. Od tego czasu nieznacznie urósł. Nie zmienia to faktu, że potencjał do wzrostów wciąż pozostaje ogromny.

 

Akcje firm zajmujących się wydobyciem metali ziem rzadkich, jak i samych metali są silnie skorelowane z cenami surowców, które wciąż pozostają niedowartościowane.

 

Drugim rozwiązaniem jest kupno metali strategicznych za pośrednictwem niemieckiej firmy Schweizerische Metallhandels AG (SMH). Oferta opiera się przede wszystkim na czterech koszykach (każdy z nich zawiera kilka metali). W przypadku dokonania przez nas zakupu wybranych koszyków, metale składowane są w wolnocłowym magazynie na terenie Szwajcarii.

 

Metale zostały pogrupowane według dziedzin, w których są wykorzystywane. Mamy zatem do wyboru:

  1. Koszyk techniki solarnej i energetycznej (2 kg indu, 3 kg hafnu, 2 kg galu).
  2. Koszyk kluczowych branż przemysłu (2 kg indu, 3 kg hafnu, 2 kg galu, 47,4 kg bizmutu, 8 kg tantalu, 7 kg telluru).
  3. Koszyk konstrukcji i budowy maszyn (20 kg molibdenu, 20 kg wolframu, 20 kg chromu, 20 kg kobaltu, 4 kg tantalu, 20 kg cyrkonu).
  4. Koszyk nowoczesnych technologii i elektroniki (0,5 kg renu, 2 kg srebra, 2 kg indu, 5 kg kobaltu, 4 kg tantalu).

Wartość koszyków waha się w granicach 6-12 tys. euro.

 

Naszym zdaniem ze względu na minimalny spread i dużo większe niedowartościowanie, lepszym rozwiązaniem jest inwestycja w ETF REMX.


Zespół Independent Trader

Źródło: Independent Trader - Niezależny Portal Finansowy

http://independenttrader.pl/metale-ziem-rzadkich-marginalizowane-aktywo.html


Astrofizycy szukają sposobu na ochronę Ziemi przed asteroidami

Zastanawiamy się nad zanieczyszczeniem środowiska, chorobami, lecz rzadko myślimy o pozaziemskich zagrożeniach, takich jak asteroidy. W 1908 roku asteroida eksplodowała nad puszczą Tunguską, doszczętnie niszcząc ponad 2 tys. kilometrów kwadratowych terenu. Astrofizyk Królewskiego Uniwersytetu w Belfaście Alan Fitzsimmons stwierdził, że kolejna taka kolizja jest tylko kwestią czasu.

 

Fitzsimmons dodał: „Astronomowie odkrywają bliskie nam asteroidy każdego dnia, lecz większość z nich jest nieszkodliwa. Jednak jest nadal możliwe, że katastrofa Tunguska się powtórzy, lecz tym razem może mieć miejsce nad dużym miastem. Posiadamy coraz lepszą technologię do wykrywania asteroid, ale nadal nie wiemy jak je zwalczać.”

W ostatnim czasie naukowcy odkryli ponad 1800 obiektów, które mogły być potencjalnym zagrożeniem. Jednak jest to tylko część o której wiemy i może czekać na nas więcej zagrożeń, na które musimy być przygotowani. Alan Fitzsimmons jest zaangażowany w finansowany przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych projekt NEOshield-2, który ma za zadanie znaleźć sposób na ochronę Ziemi przed obiektami bliskimi Ziemi (NEO od ang. Near-Earth objects). Są to planetoidy, komety i meteroidy, których orbity przechodzą w bliskiej odległości od orbity naszej planety.

 

Przedsięwzięcie to wystartowało 1 marca 2015 roku i jest kontynuacją projektu NEOshield-1. Inicjatywa ta posiada dwie zasadnicze części. Pierwsza z nich skupia się na rozwoju technologii, która może pomóc w śledzeniu, kontrolowaniu, czy rozbijaniu asteroid. Druga natomiast ma badać charakterystykę obiektów bliskich Ziemi, ich właściwości fizyczne, czy sposoby migracji, co może pomóc w identyfikacji innych obiektów.

 


Prezydent Turcji zemdlał podczas modlitwy na cześć Id al-Adha

Lekarze pomogli prezydentowi i ten po krótkim czasie odzyskał siły.

 

 

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan zachorował i zemdlał podczas modlitwy na cześć muzułmańskiego święta Id al-Fitr, podają tureckie media.

 

Do incydentu doszło w meczecie Sinan. Według medyków, głowa państwa ma podwyższony poziom cukru we krwi. Ratownicy pomogli prezydentowi, a ten po krótkim czasie wrócił do pełnej sprawności.

 

Erdoğan wyszedł z meczetu i sam opowiedział dziennikarzom o zdarzeniu, dodając, że czuje się dobrze.

 


Na próbie parady wojskowej w Mińsku czołg wbił się w słup

Wieczorem 24 czerwca br. w Mińsku prowadzono próbę przed paradą zaplanowaną na Dzień Republiki. Czołg, przemierzający z dużą prędkością Aleję Niepodległości przy stacji metra Moskwa, zderzył się z latarnią, informuje Nasza Niwa.

 

 

Film nagrał przypadkowy świadek wypadku. Czołg wpadł w poślizg, obrócił się i uderzył w słup. Operator maszyny urodził się pod szczęśliwą gwiazdą, ponieważ nikt nie ucierpiał w wyniku zdarzenia.

 

„Szczęście, że tam nie było ludzi. Obyło się więc bez ofiar śmiertelnych” – pisze Nasza Niwa.

 

Czołgi jechały wzdłuż głównej alei stolicy Białorusi z dość dużą prędkością i w znacznej odległości od siebie. Pechowy pojazd wojskowy pędził zbyt szybko po mokrej nawierzchni. Obecnie sprawę wyjaśnia białoruska policja.

 


Tajemnicza kula ognia na niebie w pobliżu lotniska Moskwa Barybino

W czwartek w sieci pojawił się film z niezidentyfikowanym obiektem, spadającym na podmiejską wieś przy dzielnicy Barybino Domodiedowo. Zdarzenie zarejestrowały rejestratory samochodowe.

 

 

Sprawę nagłośnił Moskiewskij Konsomolec. Najprawdopodobniej jest także jedna ofiara tego incydentu – obywatelka Wasilija Żeleznowa doznała urazu głowy.

 

Jednak niektórzy użytkownicy kwestionują autentyczność nagrania z uwagi na brak świadków wypadku w okolicznych miejscowościach. Obiekt tej wielkości powinien być widziany w całym regionie moskiewskim.

 

Film, dokumentujący zdarzenie, opublikowała na YouTube ww. Żelaznowa. Rosyjskie agencje rządowe informują oficjalnie, że 21 czerwca br. nie obserwowano upadku żadnego meteorytu, podaje RIA Novosti.

 


Do Ziemi zbliżyła się wczoraj ogromna niebezpieczna asteroida

Potencjalnie niebezpieczna asteroida 441987 (2010 NY65) zbliżyła się do Ziemi w sobotę 24 czerwca br., podaje centrum pogodowe Phobos.

 

 

Stwierdzenie „blisko” oznacza odległość około trzech milionów kilometrów. Planetoida mierzy około 230 metrów i ma średnicę trzynaście razy większą niż Meteoryt Czelabiński.

 

Obiekt porusza się z prędkością 45 tys. km / h. Asteroida ta jest obserwowana przez naukowców od 2010 roku.

 


Astronomowie twierdzą, że za Pasem Kuipera może znajdować się dziesiąta planeta

Astronomowie wciąż poszukują śladów tajemniczej dziewiątej planety, która najwyraźniej znajduje sie gdzieś na obrzeżach Układu Słonecznego. Tymczasem zespół badawczy z University of Arizona's Lunar and Planetary Laboratory (LPL) doszedł do zaskakującego wniosku - w Pasie Kupiera za orbitą Neptuna prawdopodobnie znajduje się jeszcze jedna, dziesiąta planeta!

 

Dla przypomnienia - na początku 2016 roku, Mike Brown z California Institute of Technology przedstawił dowody wskazujące na obecność dziewiątej planety wielkości Neptuna i masie 10 razy większej od Ziemi, która ma znajdować się daleko poza orbitą Plutona. Co prawda nie zdołaliśmy dokonać bezpośredniej obserwacji tego ciała niebieskiego, ale jej istnienie zdają się potwierdzać odchylenia orbit niewielkich odległych obiektów w Pasie Kuipera. Dziewiąta planeta, według szacunków, znajduje się od 500 do 700 jednostek astronomicznych od Ziemi.

Tymczasem naukowcy z LPL zaobserwowali, że ciało niebieskie o masie planety skalistej takiej jak Ziemia czy Mars może wpływać na orbity grupy odległych obiektów skalnych w Pasie Kuipera. Kat Volk, główny autor badania twierdzi, że grawitacja nieznanego nam ciała niebieskiego spowodowała nachylenie orbit a najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem dla tej anomalii jest właśnie obecność masywnego obiektu.

 

Według naukowców, prawdopodobnie mamy do czynienia z nowym ciałem niebieskim, który nie ma nic wspólnego z dziewiątą planetą. Orbity przebadanych obiektów skalnych wskazują, że dziesiąta planeta znajduje się znacznie bliżej i jest mniejsza - jej odległość od Słońca może wynosić mniej niż 100 jednostek astronomicznych od Ziemi.

Oczywiście zaprezentowane dowody nie są wystarczające abyśmy mogli ogłosić odkrycie nowych planet na obrzeżach Układu Słonecznego. Jednak naukowcy są dobrej myśli, ponieważ w Chile powstaje właśnie Wielki Teleskop do Synoptycznych Obserwacji Przeglądowych (LSST), dzięki któremu liczba zaobserwowanych odległych skał kosmicznych w Pasie Kuipera wzrośnie z 2 tysięcy do 40 tysięcy. Z pomocą nowego instrumentu badawczego będzie można prowadzić kolejne obserwacje, które być może pozwolą namierzyć dwie nieznane nam planety.

 


Nadchodzące zimowe igrzyska olimpijskie mogą odbyć się na terenie Korei Północnej i Korei Południowej

Po wieloletnich groźbach wznowienia działań zbrojnych na Półwyspie Koreańskim przyszedł czas odwilży w relacjach między Koreami. Dla wielu może wydawać się to nielogiczne, skoro Korea Północna pracująca nad własną bronią jądrową wielokrotnie zapowiadała atak na swojego sąsiada z południa. Lecz Pjongjang od lat utrzymuje, że wszelkie problemy i podziały między Koreami spowodowane są ingerencją ze strony Stanów Zjednoczonych.

 

Poprzedni rząd Korei Południowej był zdecydowanie proamerykański a w kwestii Korei Północnej mówił niemal jednym głosem. To za czasów Park Geun-hye podjęto decyzję o zainstalowaniu systemu antybalistycznego THAAD, który miałby chronić przed ewentualnym atakiem rakietowym ze strony Korei Północnej.

 

Tymczasem nowy prezydent Moon Jae-in, wybrany podczas przedwczesnych wyborów spowodowanych usunięciem Park Geun-hye po wielkim skandalu, spogląda na obecną sytuację na półwyspie z dużą dozą ostrożności. Postanowił dogodzić Chinom i Korei Północnej wstrzymując instalację systemu THAAD a kolejne zapowiedzi wskazują, że Korea Południowa w obecnej postaci będzie zmierzała do lepszych relacji ze swoim sąsiadem, który w ostatnich latach przedstawiany był jako śmiertelny wróg i zagrożenie.

 

Teraz próbuje się załagodzić sytuację i promować pokój. Korea Południowa wychodzi z różnymi inicjatywami, które mogłyby zostać podjęte wspólnie przez obie Koree. Jedną z nich jest wspólna organizacja zimowych igrzysk olimpijskich. W dniach 9-25 lutego 2018 roku impreza sportowa odbędzie się w powiecie Pjongczang.

 

Minister Sportu Korei Południowej Do Jong-hwan zasugerował, aby niektóre rywalizacje odbyły się na terenie Korei Północnej. W chwili obecnej nie wiadomo nic więcej na ten temat, lecz kwestia ta najwyraźniej będzie omawiana między Koreami. Ostatnio pojawiła się również propozycja, aby mistrzostwa świata w piłce nożnej w 2030 roku zorganizowano na terenie krajów Azji wschodniej i północnej, w tym również w Korei Północnej i Południowej. Zbliżenie się tych państw oraz samo zwycięstwo Moon Jae-ina z pewnością jest na rękę Chinom.

 


Prezydent Czech poparł referendum w sprawie wyjścia z UE

Gdy tzw. Brexit stał się faktem, kolejne państwa wchodzące w skład Unii Europejskiej zaczęły otwarcie mówić o przeprowadzeniu własnego referendum celem ewentualnego wystąpienia z tej organizacji. Na dzień dzisiejszy żaden inny kraj jeszcze nie zorganizował tego typu głosowania w tej sprawie, choć wciąż mówi się o tej inicjatywie. W najnowszym wywiadzie pomysł referendum otrzymał poparcie prezydenta Czech Milosa Zemana.

 

Czechy to jeden z nielicznych krajów UE, tuż obok Polski i Węgier, które mogą zostać ukarane za odmowę przyjmowania islamskich migrantów. Tzw. program relokacyjny został przyjęty przez Unię Europejską i był to odgórny nakaz, a nie decyzja podjęta w wyniku negocjacji z poszczególnymi rządami. Dlatego między innymi w Czechach mówi się o "Czexicie", czyli wystąpieniu ze struktur tej organizacji.

 

Prezydent Czech Milos Zeman powiedział, że popiera pomysł przeprowadzenia referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej i porównał jej politykę zagraniczną do polityki Układu Warszawskiego, który w 1968 roku przyjął tzw. Doktrynę Breżniewa (doktryna "ograniczonej suwerenności"). Zeman stwierdził, że UE powinna prowadzić rozmowy a nie zmuszać do przyjmowania migrantów.

Milos Zeman w podobny sposób wypowiedział się w 2016 roku. Również wtedy poparł referendum w sprawie wystąpienia z Unii Europejskiej. Jego pomysł nie posiada jednak zbyt wielkiego poparcia w kraju. Premier Bohuslav Sobotka odpowiedział, że nie zgadza się z prezydentem i według niego nie ma powodów, dla których należałoby organizować tego typu głosowanie.

 


Tureccy uczniowie szkół średnich nie będą uczyć się teorii ewolucji

Materiał o teorii ewolucji został usunięty z tureckiego programu nauczania w ramach zmian wprowadzonych w celu wyeliminowania „kontrowersyjnych” tematów w systemie edukacji. „Jeśli nasi uczniowie nie mają podstaw wiedzy naukowej, ani informacji potrzebnych do zrozumienia pewnych kontrowersyjnych kwestii nauki, lepiej je pominąć” – powiedział szef krajowej rady edukacji, Alpaslan Durmus.

 

Nowy program nauczania wejdzie w życie w latach szkolnych 2017-2020 i ma podkreślać „wartości narodowe i wkład tureckich oraz muzułmańskich uczonych”. Lekcje historii mają wykraczać poza „eurocentryzm”, a lekcje muzyki mają skupiać się jedynie na muzyce tureckiej.

 

Zmiany w systemie edukacji Turcji to kolejny krok do uczynienia kraju bardziej konserwatywnym, a prezydent kraju Recep Tayyip Erdogan otwarcie przyznaje, że chce wychować „pobożne pokolenie”. Zmiana programu nauczania sprawia, że system edukacji odchodzi od naukowego rozumowania i staje się w istocie dogmatycznym systemem religijnym.

Teoria ewolucji Darwina była w centrum tureckich wojen kulturowych w ciągu ostatniej dekady. Kontrowersje spowodowane są twardym, konserwatywnym podejściem do teorii naukowej, które zrównuje teorię ewolucji z ateizmem, co stanowi problem dla muzułmanów. Decyzja o wyeliminowaniu ewolucji z programu nauczania może skutkować wzrostem anty-intelektualnych poglądów islamskich i jest postrzegana jako niepokojące pozbywanie się wszystkiego, co może mieć zły wpływ na ich wiarę.

 


Zamachy bombowe w Pakistanie – terroryści zabili ponad 38 osób

Według władz, co najmniej 38 osób zginęło w piątek w zamachach bombowych w dwóch miastach w Pakistanie. W samym Parachinar, mieście w Agencji Kurram zginęło 27 osób gdy dwie bomby eksplodowały na targowisku. Kolejnych 175 zostało rannych.

 

Agencja Kurram to obszar należący do Terytoriów Plemiennych Administrowanych Federalnie, znajdujących się w zachodnim Pakistanie. Terytorium to już wcześniej doświadczyło ataków z uwagi na wojny toczące się w graniczącym z nim Afganistanem. W marcu, w zamachu w szyickim meczecie w tym regionie zginęły 22 osoby. Wcześniej w styczniowym bombardowaniu życie straciło 20 ludzi.

Pierwszy zamach miał miejsce w Parachinar, a drugi w mieście Kweta w prowincji Beludżystan. Bomba eksplodowała przed biurem Inspektora Generalnego Policji, gdy samochód-pułapka został zatrzymany na bramce kontrolnej. Zamach odebrał życie 11 osobom, w tym jednemu policjantowi. Według rzecznika Szpitala Cywilnego w Kwecie rannych zostało 21 osób.

 

Te tchórzliwe ataki są oznaką rosnącej frustracji terrorystów i ekstremistów, którzy obrali sobie za cel niewinnych cywilów podczas świętego miesiąca Ramadan" - powiedział premier Pakistanu, Muhammad Nawaz Sharif.

„Tacy zwyrodnialcy nie zasługują na miłosierdzie i wkrótce, w obliczu bezlitosnego rozwiązania kwestii terroryzmu i ekstremizmu, spotka ich sprawiedliwość ".

 


Co najmniej 120 osób zaginęło w wyniku osuwiska w Chinach

W piątek o 6 rano czasu lokalnego, osuwisko w prowincji Syczuan w południowo-zachodnich Chinach przysypało co najmniej 120 osób, według chińskich mediów. Około 40 domów zostało zniszczonych w wiosce Xinmo w powiecie Mao County po osunięciu się około 3 milionów metrów sześciennych ziemi, błota i kamieni.

 

Zespoły ratownicze poszukują ocalałych, którzy są uwięzieni pod skałami. Buldożery przemieszczają ziemię oraz duże głazy. Wśród ocalałych znaleźli się rodzice wraz z dzieckiem, których wydobyto z gruzu i zabrano do szpitala. Wielkie skały zostały przemieszczone z pomocą specjalnych lin.

Miejscowa policja poinformowała media, że osuwisko zostało wywołane przez ostatnie deszcze w regionie, a sytuację pogorszył brak roślinności w okolicy. Drogi w powiecie zostały zamknięte, blokując cały ruch za wyjątkiem służb ratunkowych.

 

Osuwiska są regularnie występującym zagrożeniem w górzystych regionach Chin, zwłaszcza podczas silnych opadów. W 2007 roku zginęło w ten sposób aż 87 tysięcy osób, gdy trzęsienie ziemi dotknęło okręg Wenchuan w prowincji Syczuan.