Lipiec 2016

Hawajski wulkan Kilauea uśmiechnął się do kamery

Mieszkańcy Hawajów podziwiali unikalny pokaz, który zorganizowała matka natura. Magiczne zdarzenie utrwaliła kamera, umieszczona w helikopterze.

 

 

 

Ludzie spieszyli fotografować migoczące na niebie popioły, które pojawiały się i szybko gasły, nie stanowiąc większego zagrożenia. Kilka godzin później blask lawy gasł powoli w wodach Pacyfiku, co na bieżąco relacjonowały lokalne media.

 

Obecna erupcja nie jest niebezpieczna, biorąc pod uwagę, że wulkan „uśmiechnął się do ludzi”.

 

Przypomnijmy, że Kilauea uważany jest za jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na Ziemi. Dał o sobie znać na przykład w połowie lat osiemdziesiątych minionego wieku. Wtedy również nie poczynił szkód w regionie i oszczędził ludzi, mieszkających w okolicy.


Izrael zniszczył beduińską wioskę Al Arakib - po raz 101 w przeciągu 6 lat

W środę rano, w beduińskiej wiosce Al Arakib na pustyni Negew, znów pojawiły się izraelskie buldożere, które zaczęły wyburzać budynki mieszkalne. W ostatnich tygodniach, potężnym spycharkom towarzyszyła policja, która zdławiła protesty tamtejszej ludności i aresztowała kilku Beduinów.

 

Pierwsze wyburzenie wioski Al Arakib miało miejsce ponad 6 lat temu. W zeszłym miesiącu, Izrael po raz setny wysłał buldożery w to miejsce - drugi raz w przeciągu muzułmańskiego święta Ramadan, które obchodzone było od 6 czerwca do 5 lipca. Beduini znów pozostali bez dachów nad głową a jedyne co mogli zrobić, to znów odbudować wioskę.

 

Jak podali lokalni aktywiści, policja eskortowała buldożery, które znów najechały wioskę w ostatnią środę, tj. 27 lipca. Izrael odebrał Beduinom 325 akrów terenu, którego nie udało się zdobyć w 2011 roku gdy tłum wściekłych Arabów obronił wioskę przed najeźdźcą.

 

Al Arakib to jedna z 35 beduińskich wiosek nieuznawanych przez państwo żydowskie. Według Stowarzyszenia Praw Obywatelskich Izraela (ACRI), spośród 160 tysięcy Beduinów żyjących na pustyni Negew ponad połowa żyje w rzekomo nielegalnych osadach. Niszczenie Al Arakib jest częścią radykalnej izraelskiej polityki, która zakłada osadniczą ekspansję tego państwa.

 

 


16 osób zginęło w płonącym balonie nad Teksasem

W Teksasie, płonący balon z grupą szesnastu osób w koszu, runął na ziemie.

 

 

 

Czołowe amerykańskie stacje telewizyjne podają, że wczoraj w Teksasie miała miejsce poważna katastrofa. W platformie balonu przebywało 16 osób. Według wstępnych informacji, wszyscy zginęli.

Do zdarzenia doszło w pobliżu autostrady 130 nad drogą 796 Jolly Road.



 


W USA wykonano pierwszy w historii skok bez spadochronu

Luke Aikins przeszedł do historii wyskakując z samolotu z wysokości 7620 metrów w zwykłym kostiumie. Po około dwóch minutach, wyczynowiec wylądował w gigantycznej siatce która uchroniła go przed uderzeniem o powierzchnię Ziemi.

 

42-letni śmiałek pobił światowy rekord w skoku z najwyższej wysokości bez spadochronu. Był to zresztą bardzo niebezpieczny skok - będąc w powietrzu, Lukowi towarzyszyło kilku spadochroniarzy, jednak on nie posiadał ze sobą spadochronu. Musiał polegać wyłącznie na swoich umiejętnościach.

Na odpowiedniej wysokości nad powierzchnią Ziemi umieszczono wielką siatkę o wielkości około 30 metrów na 30 metrów. Mężczyzna spadał swobodnie i musiał trafić w wyznaczone miejsce. Ten ryzykowny wyczyn na szczęście zakończył się sukcesem, co można obejrzeć na poniższym nagraniu.

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 


Z amerykańskiej bazy wojskowej w Niemczech skradziono broń

Dowództwo Dochodzeń Kryminalnych Sił Lądowych USA (CID) prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży broni palnej z amerykańskiej bazy wojskowej Panzer Kaserne, zlokalizowanej w niemieckim Stuttgarcie. Broń mogła trafić w ręce islamistów i posłuży im do przeprowadzenia kolejnego zamachu terrorystycznego.

 

Powiadomiono, że kradzież nastąpiła w tym miesiącu. Rzecznik CID Chris Grey potwierdził, że z bazy wojskowej "zniknęło" między innymi kilka pistoletów półautomatycznych, karabin maszynowy małego kalibru oraz strzelbę. Śledczy nie wykluczają włamania. W bazie Panzer Kaserne stacjonują jednostki elitarne - między innymi Zielone Berety i żołnierze Navy Seals.

 

Ustalenie sprawców kradzieży ma istotne znaczenie, zwłaszcza wobec ostatnich ataków terrorystycznych w Europie Zachodniej. Mogło to być włamanie lub wewnętrzna robota, lecz bez względu na to, broń i tak trafi na czarny rynek albo posłuży do kolejnego krwawego zamachu. Wiadomo zresztą, że wzrost terroryzmu na naszym kontynencie jest na rękę władzom, które wykorzystują islamistów aby osiągnąć konkretne cele. Nie można więc wykluczyć celowego działania.

 

 


Eksperci twierdzą, że masowe gwałty spowodowane są falą upałów

Masowe gwałty wciąż pozostają problemem rzekomo nie do rozwiązania w Europie. Mówimy oczywiście o krajach, które przyjęły znaczne ilości tzw. pokojowych uchodźców. Co ciekawe, osoby które uznają się za specjalistów w temacie oświadczyły, że gwałty spowodowane są w znacznej mierze.... wysokimi temperaturami.

 

Statystyki z Krajowej Rady do Zapobiegania Przestępczości wskazują, że liczba zgłoszonych gwałtów wzrasta średnio o 50% w okresie letnim i zwykle mają miejsce na zewnątrz. Psychoterapeuta Börje Svensson, specjalista ds. przestępstw seksualnych, oraz Mary Bauer, behawiorystka i ekspert ds. przemocy wspólnie wskazali, że fale upałów są winne masowym gwałtom.

 

Wyjaśniono, że w okresie letnim ludzie znacznie częściej wychodzą z domów. Choć zaznaczono, że nie jest to jedyny czynnik wpływający na takie zachowanie i wymieniono również moralność, empatię, umiejętność samokontroli czy spożywanie alkoholu, dziwnym zbiegiem okoliczności nikt nie zauważył, że zwykle to właśnie ci pokojowi uchodźcy inicjują gwałty na kobietach a przykładowo w Polsce nie obserwujemy takiego zjawiska, choć w naszym kraju również mamy wysokie temperatury.

 

Szwecja, podobnie jak pozostałe państwa Europy Zachodniej, przestały zastanawiać się nad tym co sprawia problem i jak go rozwiązać. Zamiast tego, potencjalne ofiary gwałtu otrzymują porady jak chronić się przed napastnikiem (wyciągnięta dłoń, opaska z napisem: "Nie dotykaj mnie") i jak należy przystosować się do nowej rzeczywistości. Prawda jest jednak taka, że w przeważającej większości to właśnie tzw. muzułmańscy uchodźcy atakują i gwałcą niewierne kobiety, lecz publiczne wskazanie sprawcy jest niebezpieczne ze względu na oskarżenia o rasizm.

 

 


W Słowenii prezydenci Władimir Putin i Borut Pahor odsłonili wspólnie pomnik żołnierzy rosyjskich i radzieckich

W Polsce postępuje, można powiedzieć, masowy proces likwidacji radzieckich pomników. Tymczasem w Słowenii, czyli w kraju tzw. nowej Unii, gloryfikuje się dokonania Sowietów i Armii Czerwonej. O co chodzi w Europie, która osiągnęła szczyty hipokryzji?

 

 

Prezydent Rosji Władimir Putin wziął udział w ceremonii odsłonięcia pomnika rosyjskich i radzieckich żołnierzy, którzy zginęli w Słowenii podczas dwóch wojen światowych. Wraz z prezydentem tego kraju przywódca Rosji złożył wieńce pod nowopowstałym monumentem, donoszą bałkańskie media.

 

Obaj przywódcy bardzo uroczyście przecięli wstęgę i stali w milczeniu przez minutę.

 

Inicjatywa powstania miejsca pamięci została po raz pierwszy omówiona podczas roboczej wizyty Putina w Słowenii w marcu 2011 roku. Pomnik wykonał zespół rosyjskich rzeźbiarzy i artystów. Osiem pięciometrowych kolumn wieńczą figury żurawi, wykonane z brązu. Dwie symetryczne części kolumnady symbolizują ofiary obu wojen światowych. 

 

Na budowli umieszczono tablicę z napisem: „Synowie Rosji i Związku Radzieckiego, którzy umarli na słoweńskiej ziemi podczas pierwszej i drugiej wojny światowej."
 


Zamach stanu w Turcji został przygotowany przez NATO i USA

Na światło dzienne zaczynają wychodzić kolejne interesujące rewelacje w sprawie nieudanego przewrotu wojskowego w Turcji. Okazuje się że zamach został przygotowany przez organizację która rzekomo strzeże pokoju na świecie, walczy z terroryzmem i próbuje chronić Europę przed zagrożeniem ze strony Rosji. Chodzi oczywiście o Organizację Traktatu Północnoatlantyckiego - NATO. Temat ten z oczywistych powodów praktycznie jest pomijany w zachodnich mediach.

 

W ostatnim czasie Turcja zmieniła się wręcz nie do poznania. Najpierw prezydent Erdogan odpowiedzialny za islamizację Europy pogodził się z Putinem i niemal natychmiast zaczął z nim współpracować - Rosja zniosła sankcje gospodarcze. Niedługo potem, nowy premier Binali Yildirim stwierdził, że prędzej czy później będzie trzeba również wznowić dobre relacje z Syrią. Było to bardzo zaskakujące oświadczenie które wskazuje, że warunkiem zniesienia rosyjskich sankcji jest zmiana stanowiska wobec Assada. Syryjskie wojska coraz śmielej zaczęły zwalczać protureckie i prosaudyjskie bojówki ale Erdogan nie wypowiedział się w tej sprawie ani słowa.

 

Dokładnie 15 lipca w godzinach wieczornych, wojsko próbowało przejąć władzę nad państwem. Żołnierze wyszli na ulice miasta, rozmieszczono czołgi, zablokowano ulice i mosty a w powietrzu pojawiły się myśliwce i śmigłowce. Erdogan który przebywał wtedy na wczasach w Marmaris natychmiast postanowił opuścić miasto i udać się do stolicy kraju. Okazało się, że niewiele brakowało aby zbuntowani żołnierze aresztowali go w hotelu w którym się zatrzymał.

Nad sytuacją udało się zapanować już następnego dnia a przewrót zakończył się porażką. Dziennikarzom Bellingcat udało się przetłumaczyć i przeanalizować konwersację, jaką prowadziła jedna z grup zaangażowanych w zamach stanu. Tamtej nocy, uczestnicy komunikowali się między sobą za pośrednictwem aplikacji WhatsApp. Wymiana informacji między wojskowymi pozwoliła ustalić ciekawe fakty.

 

Okazuje się, że co najmniej trzy spośród pięciu pułków które brały udział w operacji należą do Sił Szybkiego Reagowania NATO. Podczas rozmów wspomniano o 2 Brygadzie Pancernej, 6 Zmotoryzowanym Pułku Piechoty oraz 66 Brygadzie Piechoty Zmotoryzowanej. Przynależność pojazdów opancerzonych została potwierdzona przez świadków.

Dodajmy do tego najnowsze oskarżenia ze strony Turcji. Władze w Ankarze twierdzą, że były amerykański dowódca Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) generał John F. Campbell był jedną z najważniejszych osób w kwestii organizacji przewrotu. Stwierdzono, że ten wysoko postawiony wojskowy, za pośrednictwem Zjednoczonego Banku Afryki (UBA) i dzięki pomocy CIA, opłacił uczestników nieudanego zamachu stanu. Na ten cel miał wydać łącznie ponad 2 miliardy dolarów.

 

Prezydent Erdogan oskarżył również szefa Centralnego Dowództwa Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie, generała Josepha Votela, o poparcie dla przewrotowców. Ten amerykański wojskowy wyraził zaniepokojenie tym, że wielu tureckich dowódców, z którymi Stany Zjednoczone miały dobre relacje, zostali najprawdopodobniej umieszczeni w więzieniach.

 

Turecki premier Binali Yildirim ogłosił wczoraj, że armia została już oczyszczona z Gulenistów - chodzi o osoby powiązane z ruchem muzułmańskiego duchownego, Fethullaha Gülena, przeciwnika Erdogana. Podczas gdy Turcja domaga się jego ekstradycji pojawiają się plotki, że Gülen moze planować ucieczkę ze Stanów Zjednoczonych.

 

Turcja, członek NATO, była dotychczas wielkim sojusznikiem Amerykanów, islamizując Europę próbowała zostać także członkiem Unii Europejskiej. Wystarczyły jednak tygodnie aby sytuacja obróciła się dosłownie o 180 stopni. Według ekspertów, Erdoganowi przestało już zależeć na UE. Coraz więcej mówi się również o wydaleniu Turcji z NATO. Wiele wskazuje na to, że kraj po prostu nawiązał jakiś sojusz z Rosją, więc próbowano obalić Erdogana, co jednak zakończyło się klęską.

 

Źródła:

http://en.trend.az/world/turkey/2563808.html

http://aa.com.tr/en/americas/us-allies-jailed-in-turkey-coup-roundup-general/617738

http://aa.com.tr/en/todays-headlines/turkeys-military-cleared-of-gulen-linked-elements-pm/618313

http://aa.com.tr/en/todays-headlines/us-generals-remarks-on-turkey-coup-bid-totally-wrong/618264

https://www.bellingcat.com/news/mena/2016/07/24/the-turkey-coup-through-the-eyes-of-its-plotters/

http://www.yenisafak.com/en/news/us-commander-campbell-the-man-behind-the-failed-coup-in-turkey-2499245


Średni wzrost Chińczyków zwiększył się o 10 centymetrów

W ciągu ostatnich stu lat średnia wzrostu Chińczyków wzrosła o 10 centymetrów. W tym samym czasie zwiększyła się populacja Chin z powodu łatwego dostępu do żywności.

 

 

Dane statystyczne obejmują okres od 1896 do 1996 roku. Pod koniec XIX wieku chiński wzrost wynosił średnio 160 cm dla mężczyzn i 150 cm dla kobiet. Pod koniec XX wieku, odpowiednie wskaźniki osiągnęły 171,8 cm i 160 cm.

 

Zdaniem naukowców, zwiększenie wzrostu narodu może mieć związek z większym spożyciem mleka i produktów mlecznych, które znalazły się w chińskiej diecie. Przyczyniło się to zapewne do rozwoju i wzmocnienia kości.

 

Warto zauważyć, że na rynku chińskim dużą popularnością cieszą się ostatnio napoje gazowane i fast food, co oznacza, że Chińczycy coraz częściej przybierają na wadze.
 


Anomalne fale uderzyły we włoskie plaże

Nienormalne gigantyczne fale uderzyły we włoskie wybrzeże po południu 28 lipca. Woda wdarła się  między innymi na zatłoczone zwykle plaże w miejscowości Lerici, we włoskiej prowincji Ligurii.

 

Według świadków nadeszło kilka bardzo silnych i wysokich fal, które gwałtownie wzrastały na zupełnie spokojnym morzu. Ich nadejście przypominało tsunami i  dosłownie zmiotło plażujących turystów aż do trzeciego rzędu parasoli na plaży. Na szczęście obyło się bez poszkodowanych.

 

Wszyscy zgodnie przyznają, że ten incydent był zdecydowanie bardzo dziwny, bo pogoda nie wydawała się mieć wpływ na ruch fal po powierzchni morza. Ostateczny bilans wskazuje na to, że fale zniszczyły jeden budynek i pozbawiły turystów wielu rzeczy osobistych.

 

Nadal nie wiadomo co dokładnie wywołało to zjawisko. Być może doszło do jakiegoś podmorskiego osuwiska, ale służby sejsmiczne we Włoszech nie zanotowały w okolicy żadnych trzęsień ziemi. Anormalne fale pozostaną na razie nierozwiązaną tajemnicą.

 

 

 

 


Z powodu GMO Rosja zakazała importu pasz z Ukrainy

Rosyjski Rosselchoznadzor wprowadza ograniczenia, dotyczące importu pasz, które będą obowiązywać od 1 sierpnia br.

 

 

Władze wprowadzają tymczasowy zakaz importu pasz dla zwierząt z terytorium Ukrainy.

 

Wynika to z faktu, że w partii pasz z tego kraju kilkakrotnie wykryto genetycznie modyfikowane składniki. Wcześniej Rosselchoznadzor sugerował ukraińskim przedsiębiorcom, aby do 15 lipca br. wstrzymać import produktów konkretnego zakładu Katerinopilskiy Elevator.

 

Zdaniem celników, w ubiegłym roku zaimportowano z Ukrainy do Rosji 404,883 tys. ton paszy o wartości 560,49 mln dolarów. 



Niemcy i NATO przygotowują się na wojnę z Rosją

Wzmożona obecność wojsk NATO w Europie Wschodniej oraz przy granicach Rosji jest dla nas wielkim zagrożeniem. Podczas II wojny światowej mieliśmy identyczną sytuację - Niemcy zgromadziły swoje wojska i niespodziewanie zaatakowały Związek Radziecki. Teraz mamy podobną sytuację, lecz tym razem wojna może rozpocząć się od prowokacji która zmusi Rosję do ataku.

 

Na chwilę obecną widać przygotowania do wielkiego konfliktu. 6 czerwca gazeta Deutsche Wirtschafts Nachrichten (DWN - German Economic News) opublikowała raport według którego niemiecki rząd przygotowuje się na wojnę z Rosją i chce oficjalnie uznać ją za swojego wroga. Rosyjskie tajne służby prawdopodobnie już zapoznały się z dokumentem. Szef Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej Aleksiej Puszkow stwierdził, że działania Angeli Merkel pokazują jej wasalstwo wobec Stanów Zjednoczonych. 17 lutego ta sama gazeta powiadomiła, że kanclerz Niemiec chce opracować nową doktrynę wojenną w której uzna przejęcie Krymu przez Rosję jako podstawę interwencji zbrojnej przeciwko temu państwu.

 

Niedawny szczyt NATO, który odbył się w Warszawie, miał istotne znaczenie. Zdecydowano że w Europie Wschodniej będzie jeszcze więcej żołnierzy i uznano że budowa tarczy antyrakietowej w Polsce jest koniecznością. Rosja protestuje i odpowiada podobnymi działaniami zachowując spokój, lecz prędzej czy później może dojść do niebezpiecznej eskalacji napięcia.

Im więcej wojsk NATO, tym bardziej Europa narażona jest na wojnę. Nie można przecież wzmacniać potencjału wojskowego w nieskończoność, zwłaszcza gdy wielu rosyjskich polityków porównuje obecną sytuację do przygotowań do inwazji III Rzeszy na ZSRR z 1941 roku. Hitler również zaczął od wzmacniania tzw. frontu wschodniego.

 

Wspomniał o tym niedawno Władimir Żyrinowski, lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji oraz wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej. Bez owijania w bawełnę powiedział: "Im więcej żołnierzy NATO będzie na waszych terytoriach, tym szybciej umrzecie. Do ostatniego człowieka". Znany z ostrych przemówień polityk oświadczył, że Niemcy sprowokują Rosję do ataku prewencyjnego po którym nie zostanie ani jeden niemiecki czy natowski żołnierz. Nietrudno się domyślić co w takiej sytuacji czeka Europę Wschodnią, w tym Polskę.

 

 


Próba samobójcza może odebrać Bradleyowi Manningowi szansę na zwolnienie warunkowe

5 lipca w mediach pojawiła się dość okrojona wiadomość na temat próby samobójczej szeregowca Bradleya Manninga, amerykańskiego demaskatora który został wydalony ze służby i zamknięty w więzieniu za ujawnienie tajnych dokumentów. Urzędnicy wojskowi rozważają jakie kroki należy podjąć przeciwko byłemu żołnierzowi.

 

Jest to dość zaskakujące ale Manning, za nieudaną próbę samobójczą, może zostać dodatkowo ukarany. Demaskator został poinformowany o śledztwie jakie toczy się przeciwko niemu. Oskarżono go o stawianie oporu w celi, posiadanie niedozwolonych przedmiotów oraz "działania zagrażające".

 

Manning został zatrzymany i umieszczony w więzieniu w stanie Wirginia w 2010 roku a trzy lata później otrzymał karę 35 lat pozbawienia wolności. Już w 2011 roku pojawiły się doniesienia, że skazaniec jest wyjątkowo źle traktowany, każdej nocy musiał rozbierać się w swojej celi pod okiem strażników, był zmuszany przebywać w odosobnieniu i odmawiano mu podstawowych przedmiotów, np. okularów.

 

Śledztwo w tej sprawie wykazało, że amerykański rząd przetrzymuje Manninga w nieludzkich warunkach które negatywnie wpływają na jego stan psychiczny. Jego próba samobójcza mogła mieć związek z pogarszającymi się stanami depresyjnymi. Teraz urzędnicy wojskowi mogą zadecydować czy należy go trzymać w odosobnieniu, np. w izolatce. Nie wiadomo czy chęć odebrania sobie życia nie wpłynie również na warunkowe zwolnienie o które starał się Manning, ale wydaje się to dość prawdopodobne.

 

 


Chiny i Rosja przeprowadzą wspólne manewry wojskowe na Morzu Południowochińskim

Minister Obrony Chin zapowiedział manewry wojskowe na spornym Morzu Południowochińskim. Ćwiczenia morskie odbywały się tam wielokrotnie, lecz tym razem po raz pierwszy weźmie w nich udział również rosyjska marynarka wojenna.

 

Rosja jak dotąd ograniczała się do wyrażania poparcia dla Chin w kwestii Morza Południowochińskiego i krytykowania Stanów Zjednoczonych za plany rozmieszczenia tarczy antyrakietowej w Korei Południowej. Lecz tym razem oba państwa mają zamiar przeprowadzić pierwsze wspólne manewry morskie w regionie o który toczy się spór. Wydarzenie które zaplanowano na wrzesień będzie mieć równie istotne znaczenie co ćwiczenia rosyjsko-chińskie, które odbyły się w zeszłym roku na Morzu Śródziemnomorskim i Morzu Czarnym.

 

Konflikt o Morze Południowochińskie jest niebezpieczny ze względu na zaangażowanie Stanów Zjednoczonych, które najwyraźniej gotowe są wywołać nawet wojnę aby Chiny nie kontrolowały całego regionu. Pozwoli to osłabić przeciwnika który stanowi realne zagrożenie dla amerykańskich imperialistów.

 

 


Kto stał za przewrotem w Turcji?

W połowie lipca w Turcji próbowano przeprowadzić zamach stanu. Po kilku dniach walk władzę nad krajem odzyskał urzędujący prezydent Erdogan i sytuacja powoli wraca do normy. Mimo iż media znalazły już tematy zastępcze, to ostatnie wydarzenia w Turcji mają ogromne znaczenie geopolityczne.

 


Rola Turcji na arenie międzynarodowej.

Wiele osób traktuje Turcję, jako jeden ze średniej wielkości krajów. W praktyce jej rola jest ogromna. Kraj ten, ze względu na położenie geograficzne, jest łącznikiem pomiędzy Europą, Azją oraz Afryką. Strategiczną rolę bardzo podkreślał Zbigniew Brzeziński w „Wielkiej Szachownicy”. Bardzo istotną funkcję pełni cieśnina Bosfor, przez którą Rosjanie uzyskują dostęp do Morza Śródziemnego, skąd mogą kontrolować sytuację w Syrii oraz innych krajach na Bliskim Wschodzie.

 

Turcja jest także członkiem NATO z bazą wojskową w Incirlik wyposażoną w broń atomową, zlokalizowaną najbliżej rosyjskiej granicy. Można otwarcie powiedzieć, że jest to wschodnia flanka sojuszu północno-atlantyckiego. Z bazy w Incirlik przeprowadzane są misje militarne oraz wywiadowcze od Libii po Pakistan.

 

Turcja odegrała także ogromną rolę w destabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie. Większość broni, która trafiała „przypadkowo” w ręce ISIS przechodziła przez Turcję. Później była oczywiście wykorzystywana do walki z siłami Assada w Syrii. Głównym beneficjentem nieformalnej współpracy z ISIS był syn prezydenta Erdogana. Pośredniczył on w sprzedaży ropy wydobywanej na terenach Iraku oraz Syrii, a kontrolowanych przez ISIS.

 

Dzięki współpracy z rządem Turcji oraz kontroli pól roponośnych, ISIS zapewniło sobie stałe źródło finansowania, dzięki czemu w ciągu zaledwie roku stało się organizacją terrorystyczną nr 1 na świecie. Taka sytuacja była na rękę zachodowi, gdyż przy pomocy „zewnętrznego wroga” można było destabilizować sytuację w Syrii oraz szachować Irak, który zdążył się już pozbyć większości wojsk USA.

 

Dzięki zakulisowym działaniom wspierającym ISIS, Erdogan otrzymywał stałe poparcie ze strony USA oraz NATO, w zamian za co zachód przymykał oczy na ogromną korupcję, łamanie praw człowieka oraz tragiczną sytuację Kurdów. Sytuacja gospodarcza kraju jednak pogarszała się z miesiąca na miesiąc. Kraj dotknął problem imigrantów na skalę dużo większą niż w Europie. Co więcej, Turcja tuż za swoją granicą miała otwarte konflikty zbrojne w Iraku i Syrii, podczas gdy wewnątrz kraju nasiliły się walki z Kurdami.


Problemy Turcji

Turcja ślepo wykonując polecenia Waszyngtonu lub raczej Langley, wpadała w coraz to większe problemy. Kryzys imigracyjny, można powiedzieć, że sama na siebie sprowadziła, pozwalając na destabilizację regionu. Dążenia do zdominowania Bliskiego Wschodu, poprzez destabilizację konkurentów uderzyły w samą Turcję. Dodatkowym problemem stał się ISIS, nad którym tracono kontrolę. Zachód, co prawda, oficjalnie walczył z organizacją, ale brakowało rzeczywistych wyników.

 

Po kilku miesiącach do walki z terrorystami włączyła się Rosja. W pierwszej kolejności Putin na forum G20 obnażył źródła finansowania ISIS oraz rolę, jaką odgrywał syn Erdogana.

 

Następnie rozpoczęto ataki powietrzne na transporty ropy. Chodziło o odcięcie ISIS od pieniędzy. Cała operacja trwała nieco ponad miesiąc i kosztowała 600 mln USD (drobne, jeżeli chodzi o budżety militarne). Efekt był taki, że zarówno ISIS, jak i syn prezydenta Erdogana zostali odcięci od dochodów z ropy.

 

Na odpowiedź Turcji nie trzeba było długo czekać. W listopadzie zeszłego roku Turcja zestrzeliła rosyjski samolot, zginął przy tym rosyjski pilot. Do eskalacji działań militarnych na szczęście nie doszło, ale władze Rosji uderzyły w Turcję od strony ekonomicznej.

 

Rosjanom, ze względu na „ogromne zagrożenie” wskazano, aby omijali Turecką Riwierę, planując wakacje. Zakazano także importu żywności z Turcji. Co ważne, nie chodziło wyłącznie o żywność turecką, ale i o pośredników, którzy importowali produkty z objętej sankcjami UE, a następnie odsprzedawali je Rosji. Ankara w odwecie próbowała zablokować cieśninę Bosfor, ale bez żadnych rezultatów. W każdym razie stosunki między krajami drastycznie się pogorszyły. Turcja, członek NATO z potencjałem nuklearnym oraz Rosja praktycznie stanęły na skraju otwartego konfliktu zbrojnego.


Reset stosunków na linii Turcja - Rosja

Po kilku miesiącach wzajemnej agresji nagle doszło do drastycznego zwrotu w relacjach Turcja - Rosja. Prezydent Erdogan oficjalnie przeprosił Rosję, jak i rodzinę zabitego pilota. Zapewne wszystkie formalne działania zostały wcześniej uzgodnione na najwyższych szczeblach władzy.

 

W odpowiedzi Rosja zniosła wszelkie sankcje. Powrócono także do prac nad budową gazociągu Turk Stream, którym docelowo ma popłynąć gaz z Rosji, przez Turcję (dno Morza Czarnego) do Grecji. Oba kraje wróciły także do rozmów nt. budowy elektrowni atomowych.

 

Wg Irańskich źródeł Ankara wycofała także większość agentów wywiadu z Aleppo, skąd wcześniej wspierano działania mające na celu pozbycie się Assada. Kilka tygodni temu Turcja nie zgodziła się na ustanowienie permanentnej obecności floty NATO na swoich wodach terytorialnych na Morzu Czarnym, co miałoby stanowić przeciwwagę dla rosyjskiej bazy na Krymie. Z jakiejś przyczyny w ciągu bardzo krótkiego czasu Turcja bardzo zbliżyła się do Rosji, jednocześnie izolując się od USA i NATO.

Na reakcję długo nie trzeba było czekać.


Pucz w Turcji 

Piętnastego lipca świat obiegła informacja o przewrocie w Turcji. Wojskowi próbowali przejąć kontrolę nad krajem, podczas gdy urzędujący prezydent znajdował się za granicą. W krótkim czasie opanowano media oraz internet odcinając społeczeństwo od dostępu do informacji. W wielu miejscach doszło do starć sił lojalnych prezydentowi z wojskowymi stojącymi za przewrotem.

 

Zamieszanie trwało kilkanaście godzin. W pewnym momencie przez Apple Face Time oraz stacje, nad którymi odzyskano kontrolę, wyemitowano przemówienie Erdogana, w którym nawoływał ludzi do wyjścia na ulice, aby udaremnić próbę przewrotu zbrojnego. W pewnym momencie padły słowa „They can not run this country from Pensilvania” (Nie będą rządzić tym krajem z Pensylwanii), co miało wskazać na fakt, iż za przewrotem stał turecki miliarder, duchowny Gulen, który od 1999 roku przebywa w USA.

 

Wpływy Gulena na media oraz sądownictwo w Turcji nie są zresztą żadną tajemnicą. Efekt był natychmiastowy. Ludzie wyszli na ulice skandując poparcie dla Erdogana i rebelię udało się opanować. W odpowiednim pokierowaniu społeczeństwem pomogły analogie do Libii, Iraku, Egiptu, Syrii czy Ukrainy, w których podobne rewolucje kończyły się tragicznie dla ogółu społeczeństwa.

 

W ostatecznym rozrachunku zginęło 180 osób, 1470 zostało rannych, aresztowano ponad 3000 osób. Obecnie przeprowadza się czystki w systemie sądowniczym, mediach oraz armii. Erdogan, uzasadniając działania eliminacją obcych sił, zdobywa władzę absolutną. Formalnie wystąpiono także do USA o ekstradycję Gulena, który ma stanąć przed sądem w Ankarze. Jest to jednak zabieg PR bez realnych szans na powodzenie.


Moje przemyślenia

Zbieżność przewrotu ze zmianą polityki o 180 stopni raczej nie jest przypadkowa. USA oraz NATO kontrolowały Erdogana przez lata, po czym nagle ten się od nich odwrócił. Być może zdawał sobie sprawę, że dalsze ślepe wspieranie zachodu doprowadzi do destrukcji gospodarki i ludzie sami wyjdą na ulicę, żądając zmiany władzy.

 

Na duży udział USA i Gulena wskazują masowe aresztowania tureckich oficerów w bazie w Incirlik. Frakcja stojąca za puczem otwarcie przyznała, że otrzymała pomoc z bazy NATO. Teorii, kto stał za zamachem stanu jest wiele, od bezpośredniego zaangażowania osób z otoczenia fundacji Clintonów, po zorganizowanie zamachu przez samego Erdogana, tylko po to, by przejąć władzę absolutną i pozbyć się opozycji.

 

W mojej ocenie należy odrzucić skrajne teorie i przyjrzeć się faktom. Przewrót był przygotowany nieudolnie. Bez udziału wojsk naziemnych (piechoty) nie miał dużych szans na powodzenie. Wiele wskazuje na to, że Erdogan został poinformowany przez Rosjan o przygotowaniach do puczu, po czym pozwolił na jego rozpoczęcie. Ostatecznie miał wielu współpracowników, zarówno we frakcji, która pozostała mu wierna, jak i w zbuntowanej części. Być może wyjechał z kraju, obawiając się aresztowania czy zabójstwa, jak w przypadku Kadaffiego i wrócił do kraju, gdy sytuacja była już pod kontrolą. Szczegółów zapewne nigdy nie poznamy.

 

Śmieszą mnie natomiast informacje, wg których Erdogan miał ubiegać się o azyl w Niemczech, ale ten został odrzucony. Czemu akurat Niemcy (wasal USA), a nie Rosja czy dziesiątki innych krajów? Bardzo ciekawy jest natomiast fakt, że w momencie, kiedy doszło do puczu, w Moskwie przebywał akurat amerykański sekretarz stanu John Kerry. Przypadek? Raczej nie. Być może w USA nasila się walka pomiędzy Langley (CIA), a Waszyngtonem (Konstytucjonaliści)?


Wnioski na przyszłość 

Widząc przebieg małej rewolucji, uważam, że w najbliższych miesiącach Turcja zacznie traktować NATO, tak jak Wielka Brytania przez ostatni rok traktowała Unię Europejską. Od pewnego czasu dochodzi do bardzo poważnych starć wewnątrz sojuszu. Mimo protestów Stanów Zjednoczonych, Niemcy oraz Francja pomogły Rosji w przeprowadzeniu nalotów na ISIS, mających na celu odcięcie ich od źródeł finansowania.

 

Po ostatnich wydarzeniach NATO najprawdopodobniej dozna małego paraliżu decyzyjnego. Być może pierwsze kraje, jak np. Austria, Czechy czy Węgry zaczną rozmowy nt. opuszczenia struktur lub zmian w sposobie wykorzystania wojska.

 

Docelowo uważam, że władze Turcji będą szachować NATO wizją wyjścia ze struktur sojuszu i przyłączenia się do SCO (Shanghai Cooperation Organization), w skład którego wchodzą Chiny, Rosja, Kazachstan, 3 mniejsze dawne republiki ZSRR oraz docelowo Indie i Pakistan.

 

Prawdziwym asem w rękawie Turcji jest jednak baza wojskowa w Incirlik. NATO czy USA będzie robiło wszystko, aby ją utrzymać. Rosja oraz Chiny wręcz przeciwnie. W mojej ocenie Turcja będzie wykorzystywała walkę potęg militarnych, aby ugrać dla siebie możliwie jak najwięcej.

 

Na gruncie gospodarczym bardzo zacieśni się współpraca z Rosją, Chinami, Iranem. Turcja najprawdopodobniej stanie się częścią Euroazjatyckiej Strefy Handlowej. Ostatecznie o akces do bankrutującej UE Turcja przestała już się starać.

 

Jeżeli mam rację i Rosjanie rzeczywiście ostrzegli Erdogana przed planowanym puczem, to dni ISIS są policzone. Stracili bowiem większość dochodów z ropy wydobywanej na terenach Iraku oraz Syrii. Ankara najprawdopodobniej odetnie także wsparcie logistyczne, o ile jeszcze tego nie zrobiła. Generalnie ISIS narobił sobie śmiertelnych wrogów w Syrii, Iraku, Iranie oraz Rosji. Pytanie, czy w efekcie normalizacji relacji na linii USA - Rosja, zwłaszcza w sprawie Syrii, ktokolwiek zaoferuje im wsparcie?

 

Z inwestycyjnego punktu widzenia akcje tureckie stały się bardzo ciekawym aktywem, z CAPE oraz P/E poniżej 10 i P/BV na poziomie 1,2. Na wykładach organizowanych przez Saxo i ASBIRO wspominałem, iż obserwuję Turcję, ale nie zajmuję pozycji, gdyż obawiam się odwetu ze strony Rosji, w związku z zestrzeleniem samolotu sprzed kilku miesięcy. Odwet owszem przyszedł, ale zupełnie z innej strony. Ostatecznie ceny akcji znalazły się na poziomach na tyle niskich, że poważnie zastanawiam się nad zajęciem pozycji. Problemem, jaki widzę, jest duży udział sektora finansowego oraz ogólnie bardzo niesprzyjająca sytuacja na światowych rynkach akcji.

 

Powyższy artykuł powstał w oparciu o materiały, pochodzące zarówno ze stron publikowanych w Europie, USA, Rosji, Turcji oraz Iranie. Ze względu na ogromną ilość wykluczających się danych zawiera sporo spekulacji.

 


Trader21

Źródło: Independent Trader – Niezależny Portal Finansowy

http://independenttrader.pl/kto-stal-za-przewrotem-w-turcji.html