Styczeń 2013

Czechy zalegalizowały medyczną marihuanę, znajdzie się w aptekach

Czeski Senat większością głosów opowiedział się za legalizacją marihuany dla celów medycznych.  Oznacza to, że będzie ona sprzedawana na receptę w aptekach. Biorąc pod uwagę doświadczenie niektórych stanów USA, które wykonały ten krok, oznacza to praktycznie legalizację obrotu suszem konopi indyjskich u naszego południowego sąsiada.

 

Według agencji ITAR-TASS , za przyjęciem tej ustawy głosowało 67 z 74 senatorów, przeciw było tylko dwóch z nich.  Zatem czeski ustawodawca zamierza położyć kres długiej dyskusji nad ustawą zezwalającą do wykorzystania marihuany w leczeniu niektórych chorób, takich jak egzema czy drgawki.  Zgodnie z decyzją, pierwsze dostawy marihuany do Czech zostaną zorganizowane z Holandii i Izraela, a następnie kraj zacznie rozwijać własne zakłady produkcyjne. 

 

Aby zacząć produkcję konopi indyjskich, lokalni rolnicy będą musieli uzyskać specjalne zezwolenie od państwa. Szacunkowy koszt takie koncesji na przemysłową uprawę wyniesie nieco ponad sto dolarów. Senatorowie podkreślają, że pomimo tej decyzji, nielicencjonowana uprawa marihuany w domach nadal będzie zakazana.  Zatwierdzone przez czeski Senat ustawy wejdą w życie po podpisaniu przez obecnego jeszcze prezydenta Czech Vaclava Klausa.


Już za dwa tygodnie Ziemię o włos minie asteroida 2012 DA-14

Media jeszcze tego nie widza, ale w środowisku astronomicznym już jest głośno na temat bardzo bliskiego przelotu asteroidy 2012 DA14, do którego dojdzie w nocy z 15 na 16 lutego 2013 roku. DA14 nie jest dużym ciałem niebieskim. Jego średnica szacowana jest na 50 metrów a jej waga to około 143 tysięcy ton.

 

Obiekt ten został odkryty w sierpniu 2012 roku przez astronomów hiszpańskich. Ma on przelecieć po północy z 15 na 16 lutego 2013. Znajdzie się wtedy naprawdę blisko Ziemi, ponieważ w odległości około 28 tysięcy kilometrów od powierzchni Ziemi. Wiele z ziemskich satelitów geostacjonarnych jest umieszczone znacznie wyżej, bo 35 tysięcy kilometrów od powierzchni ziemi.

Gdyby asteroida 2012 DA14 jednak uderzyła w ziemię to wywołałaby lokalną katastrofę porównywalną z detonacją wielokrotności ładunku, który został użyty w Hiroszimie. Jednak gdyby wpadła do oceanu, co jest bardziej prawdopodobne, to należałoby się liczyć z falami tsunami, które mogłyby spustoszyć wybrzeża w okolicy wielu tysięcy kilometrów.

 

Dyżurny specjalista NASA do dementowania rozmaitych rzeczy, Don Yeomans z Near Earth Object Program w JPL w Pasadenie , i tym razem informuje, że ryzyka dla Ziemi nie ma, ale dodaje, że 50 tysięcy lat temu obiekt tej wielkości uderzył w Arizonie gdzie do dzisiaj znajduje się pamiątka w postaci krateru poimpaktowego.

Według Yeomansa nie istnieje ryzyko kolizji asteroidy z niektórymi ziemskimi satelitami a ustalona ścieżka przelotu jest czysta. Przelot nie będzie mógł być obserwowany bez specjalistycznego sprzętu obserwacyjnego. Wystarczające będą już średniej klasy teleskopy.

 

 

Źródła:

http://au.ibtimes.com/articles/429263/20130130/asteroid-2012-da14-near-earth-nasa-doomsday.htm#.UQqxMTWBzVL

http://zeenews.india.com/news/space/asteroid-2012-da14-will-come-close-to-earth-on-feb-15_825995.html

http://planetsave.com/2013/01/31/asteroid-2012-da14-will-just-barely-miss-the-earth-on-february-15th-destructive-potential-of-an-h-bomb/

http://thespacereporter.com/2013/01/historically-massive-asteroid-will-buzz-by-earth-in-early-feburary-risk-of-impact-in-2020/

 


Kolejne silne trzęsienia ziemi w obrębie Pacyfiku

Ostatnie kilkadziesiąt godzin charakteryzuje się bardzo dużą aktywnością sejsmiczną w obrębie tak zwanego "pacyficznego pierścienia ognia". To właśnie w okolicy Oceanu Spokojnego dochodzi do większości zjawisk sejsmicznych na naszej planecie. Dzisiaj były tam już cztery silne trzęsienia ziemi.

 

Wstrząsy o magnitudzie 6,7 w skali Richtera miały miejsce w Chile. Zjawisko wywołało panikę wśród mieszkańców, którzy masowo wybiegali z domów. Oprócz tego patrząc chronologicznie po trzech godzinach doszło do silnego wstrząsu sejsmicznego na Wyspach Santa Cruz znajdujących się w ramach państwa o nazwie Wyspy Salomona na Pacyfiku. Pierwszy wstrząs w tym miejscu miał magnitudę 6 stopni w skali Richtera oraz głębokość 10 kilometrów.

Po trzech godzinach doszło do kolejnego, jeszcze silniejszego trzęsienia ziemi w tym miejscu o podobne głębokości, ale magnitudzie 6,2 w skali Richtera. Od tego czasu dochodzi tam wciąż do silnych wstrząsów wtórnych o magnitudach powyżej 5 stopni. Od czasu ostatniego silnego wstrząsu było już pięć zjawisk o takiej lub zbliżonej sile.

Aby obraz aktywności sejsmicznej na Pacyfiku był pełny nie sposób nie wspomnieć o zdarzeniu sejsmicznym, do jakiego doszło w południowo-wschodnie Alasce. Od jakiegoś czasu dochodzi tam do sporej aktywności sejsmicznej i dzisiaj rano wystąpiło tam trzęsienie ziemi szacowane początkowo na 6 stopni w skali Richtera, ale ostatecznie zmniejszone do 5,8 stopnia. Mimo to było dość silne i płytkie a ponieważ aktywność sejsmiczna w całym obrębie basen Pacyfiku rośnie można się spodziewać kolejnych zjawisk tego typu zwłaszcza w obrębie pacyficznego pierścienia ognia.

 

 

 


Izrael zaczął bombardowania w Syrii

Państwo żydowskie po wyborach parlamentarnych zaczyna postępować bardzo agresywnie, czego dowodem jest dokonanie nalotu na Syrię. Nie minął nawet tydzień od czasu gdy premier Netanjahu wzywał do prewencyjnego ataku, a już do niego doszło. Wszystko wskazuje na to, że Syria będzie miała wkrótce do czynienia z nowymi niebezpieczeństwami.


Silne trzęsienie ziemi w Chile, jedna osoba nie żyje

W północnym Chile doszło do trzęsienia ziemi o magnitudzie szacowanej na 6,7 stopni w skali Richtera. Według wstępnych raportów wstrząsy były tak silne, że przewracały półki w sklepach i powodowały niszczenie szyb w oknach. W niektórych miejscach mieszkańcy w panice uciekali z domów.

 

Do trzęsienia doszło 30 stycznia 2013 roku około godziny 20:15 czasu uniwersalnego. Epicentrum wstrząsów znajdowało się w okolicy chilijskiego miasta Vallenar. Ofiara śmiertelna to 50 letnia kobieta, która zmarła na atak serca. Wydarzyło się to w mieście Copiapo, które również znajdowało się blisko epicentrum.

 

Głębokość trzęsienia ziemi zostało ustalone na 47 kilometrów pod poziomem gruntu. To dość nietypowe, że epicentrum nie było pod dnem morskim, ale właśnie z tego powodu nie było ryzyka tsunami, które mogłoby się zdarzyć przy tak silnym wstrząsie.

Trzęsienie spowodowało kołysanie wyższych budynków w stolicy kraju Santiago de Chile. Lokalne telewizje pokazują sceny paniki widoczne na ulicach miasta na chwilę po wystąpieniu wstrząsów.

 

 

 


Jednoczesna erupcja czterech wulkanów na Kamczatce

Na Kamczatce trwa teraz rewelacyjny spektakl natury. Cztery sąsiednie wulkany emitują gazy i popiół. Dochodzi również do wypływu lawy. W sumie aktywne są Kizimen, Bezmiannyj, Siwielucz i Płoskij Tołbaczik. Do aktywności poszczególnych z nich dochodzi od czasu do czasu, ale jednoczesna aktywność jest czymś wartym zaznaczenia.


Bakterie w troposferze tworzą chmury i wpływają na opady

Górna  troposfera (6 do 10 km) jest domem dla wielu mikroorganizmów. Ich skład różni się szczególnie w obszarach występowania tropikalnych burz. Opracowanie na ten temat ich wpływu na powstawanie opadów przygotowali właśnie eksperci z NASA i Georgia Institute of Technology. Ich ustalenia zostały zarysowane w artykule opublikowanym w prasie naukowej.

 

Mikroorganizmy odgrywają istotną rolę w życiu atmosfery. Mają na przykład wpływ na tworzenie się chmur i opadów.  Na wysokości poniżej 5 km komórki drobnoustrojów mają do 3 mikronów, co jest porównywalne do cząstek lodu tego samego rozmiaru.  Żywe komórki mogą "działać”, jako jądra kondensacji i generować powstawanie opadów.  Jednakże do tej pory naukowcy mieli bardzo niewiele informacji na temat mikroorganizmów, które żyją w górnych warstwach atmosfery.

 

Naukowcy z NASA działający w ramach programu studiowania burz tropikalnych w 2010 wykonali pewną liczbę lotów na Morzu Karaibskim, na pokładzie samolotu DC-8 został zainstalowany sprzęt do pobierania próbek powietrza, z których za pomocą filtracji wyizolowano mikroorganizmy. Następnie poddano analizie ich genom.

 

Jak się okazało, przy wysokości do 10 kilometrów 20% komórek bakteryjnych jest o wielkości od 0,25 do 1 mikrometra.  W tym przypadku, bakterie takie są około 10 razy większe niż komórki grzyba.  W sumie znaleziono 17 różnych klas bakterii.  Niektóre z nich mogą spożywać związki węgla, których wiele jest w atmosferze.  W każdym przypadku, kompozycja gatunków mikroorganizmów z różnych mas powietrza zależała od ich miejsca pochodzenia.  Masy powietrza, które przyniosła tropikalna burza "Earl", różniła się od bakterii w składzie powietrza huraganu „Karl".

 

 


Roboty staną się bardziej ludzkie, a ludzie zostaną robotami

Naukowcy opracowali bioniczne implanty i egzoszkielet, który może zmienić człowieka w robota.  Każdy, kto zechce zamienić się w cyborga, będzie musiał zapłacić 6 milionów dolarów, ale naukowcy są przekonani, że wkrótce dzięki takim sztuczkom człowiek będzie nieśmiertelny.


W Wielkiej Brytanii sfotografowano odwróconą tęczę

W Wielkiej Brytanii, w okolicach Cambridge zdołano uchwycić niesamowite i bardzo rzadkie zjawisko naturalne znane, jako odwrócona tęcza. W mediach brytyjskich zrobiło to nie lada sensację, wszyscy zwracają uwagę, że czegoś takiego nigdy nie widziano w tej okolicy.

 

Niezwykłe zdjęcie zostało wykonane przez dr Jacqueline Mitton. Naukowcy nazywają odwrócony efekt tęczy łukiem okołozenitalnym.  Co ciekawe zjawisko nie potrzebuje żadnego deszczu lub chmur niezbędnych do powstania zwykłej tęczy.  Łuk pojawia się na czystym często błękitnym niebie dzięki obecności kryształków lodu w wyższych warstwach atmosfery.

 

Odwrócona tęcza pojawia się tylko, gdy słońce znajduje się pod kątem i przyświeca przez cienką zasłonę z chmur typu cirrus znajdujących się na wysokości 6000-7500 metrów.  Widać, zatem, że aby coś takiego powstało potrzebne są bardzo precyzyjne warunki takie jak pewien rodzaj kryształów lodu i odpowiednie źródło światła.  Zaskakujące jest to, że to działo się w miejscu takim jak Cambridge, ponieważ jak twierdzi dr Mitton , tego typu fenomeny zdarzają się zazwyczaj w chłodniejszych obszarach .

 

Naukowcy twierdzą, że w większości przypadków odwrócona tęcza jest widoczna na niebie nie dłużej niż pół godziny.  Tradycyjnie to zjawisko naturalne mogą oglądać ludzie w krajach o zimnym klimacie, gdzie niebo będzie zawierało ogromne ilości kryształków lodu.  Ponadto, łuk okołozenitalny można czasami zobaczyć z okna samolotu.

 

 


Silna eksplozja i emisje popiołu wystąpiły w kraterze wulkanu Colima, w zachodnim Meksyku

Potężna eksplozja wystąpiła wczoraj w kraterze wulkanu Colima, towarzyszył jej spory wypływ magmy. Wulkan położony jest 480 km na zachód od stolicy Meksyku.

 

Według przedstawicieli obrony cywilnej, znad krateru unosi się chmura popiołu i pary, która wzrosła do wysokości ponad trzech tysięcy metrów.  Po eksplozji w kraterze wulkanu w niektórych wsiach położonych w pobliżu, doszło do popiołu.  Zdaniem ekspertów, wzrost aktywności Colima nie jest zagrożenie dla społeczeństwa.

 

Naturalny kolos, którego wysokość wynosi około 4 tysięcy metrów nad poziomem morza, jest w stanie aktywności przez ostatnie 500 lat. Jego działalność od czasu do czasu nie jest niczym dziwnym. Często przypomina o sobie, wyrzucając gorące produkty działalności wulkanicznej i chmury popiołu.

 

 

Źródłohttp://www.volcanodiscovery.com/colima/news.html